Byłeś dla mnie wszystkim - czyli historyjki simów w pigułce
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3428
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
Re: Byłeś dla mnie wszystkim - czyli historyjki simów w pigułce
Pomóc przyjacielowi w potrzebie Można powiedzieć, że wydało się kto tu jest największym magikiem Ogólnie ten odcinek nazwałbym ":sezon na Amory" bo i nawet kruczek poleciałby za swoim przyjacielem wszędzie. "Szejk" też nie próżnuje (przeurocze foty także ta z tym klepnięciem w łapki) a sądząc po ostatniej focie gdzie nagle pojawili się dwaj wszędobylscy simowie (serio ONI są wszędzie) to dopiero początek... (Amorów) Piękne
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1842
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
Przez grzeczności nie zaprzeczę, że w mojej grze czas na amory zaczął się jakiś czas temu ...i ma się całkiem dobrze Miłość jest uczuciem, które potrafi dać radość i szczęście, ale też czymś niebezpiecznym, gdyż potrafi zniszczyć.
" I choć nikt mnie tego nie uczył, wiem, że na tym polega miłość. Jeśli jest prawdziwa, sprawia, że człowiek staje się kimś więcej, niż był, kimś więcej, niż wierzył, że może być." – Veronica Roth.
Poza tym miesiąc maj nie darmo nazywa się miesiącem zakochanych
Pierwszy ślub za nami... a co przed nami czas pokarze
" I choć nikt mnie tego nie uczył, wiem, że na tym polega miłość. Jeśli jest prawdziwa, sprawia, że człowiek staje się kimś więcej, niż był, kimś więcej, niż wierzył, że może być." – Veronica Roth.
Poza tym miesiąc maj nie darmo nazywa się miesiącem zakochanych
Pierwszy ślub za nami... a co przed nami czas pokarze
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3641
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Nic tylko pozazdrościć bogatego życia uczuciowego twoim podopiecznym. Mnóstwo rzeczy się wydarzyło podczas mojego exodusu, ale z wielką przyjemnością nadrabiam zaległości.
Zaintrygowałaś mnie tym rybakiem - wampirem. Nigdy nie widziałam sima w stroju rybaka - a tym bardziej wampira! Musisz mi to objaśnić - skąd się on wziął, czy to postać niezależna, tak jak np ci odwiedzający posiadłość ekolodzy?
Ślub u twoich ludzików wypadł i uroczo, i przezabawnie, i nieco nostalgicznie. Nie załapałam tylko, dlaczego Jace tak rozpacza na podłodze? A może tylko mi się wydaje.
Magnus mimo czarów pozostał nieczuły na niewieście wdzięki i z zapałem podziwia jedynie swoje roślinki. To tak jak u mnie I w grze, i w realu
Cieszę się, że nadal grasz, i po krótkiej przygodzie z kielnią wróciłaś do swoich ukochanych pikseli - czarodziejów Pozdrawiam serdecznie!
Zaintrygowałaś mnie tym rybakiem - wampirem. Nigdy nie widziałam sima w stroju rybaka - a tym bardziej wampira! Musisz mi to objaśnić - skąd się on wziął, czy to postać niezależna, tak jak np ci odwiedzający posiadłość ekolodzy?
Ślub u twoich ludzików wypadł i uroczo, i przezabawnie, i nieco nostalgicznie. Nie załapałam tylko, dlaczego Jace tak rozpacza na podłodze? A może tylko mi się wydaje.
Magnus mimo czarów pozostał nieczuły na niewieście wdzięki i z zapałem podziwia jedynie swoje roślinki. To tak jak u mnie I w grze, i w realu
Cieszę się, że nadal grasz, i po krótkiej przygodzie z kielnią wróciłaś do swoich ukochanych pikseli - czarodziejów Pozdrawiam serdecznie!
- Percival159
- Naczelny
- Posty: 582
- Rejestracja: piątek 11 cze 2021, 12:06
- Origin ID: Percival159
Ach, co to był za ślub! A niektórzy myśleli, że to tylko żart. Tymczasem, gdy kogoś strzała Amora ugodzi, to serce płonie, w głowie buzuje, a człowiek... stracony dla świata, znaczy się... dla innych pań. A to zupełnie jakby umarł, no - prawie...
Reakcje przyjaciół i znajomych Idrysa - rewelacyjne. I nie wiedzieć czemu, mało kto cieszy się ze szczęścia rzeczonego. A przecież to, że wyprowadził się ze wspólnego domu, nie oznacza, że zniknie z opowieści... Choć, być może Jace tak właśnie myśli? Albo nie dowierza, że tak szybkie wzięcie ślubu dobrze się skończy? Kto to wie?
Świetne! Czekam na ciąg dalszy.
Reakcje przyjaciół i znajomych Idrysa - rewelacyjne. I nie wiedzieć czemu, mało kto cieszy się ze szczęścia rzeczonego. A przecież to, że wyprowadził się ze wspólnego domu, nie oznacza, że zniknie z opowieści... Choć, być może Jace tak właśnie myśli? Albo nie dowierza, że tak szybkie wzięcie ślubu dobrze się skończy? Kto to wie?
Świetne! Czekam na ciąg dalszy.
"Ukarani czy bezkarni –
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1842
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
W podzięce za komentarze: @Alibali i @Percival159 dorzucę jeszcze 4 zdjęcia rodzinki Idrysa.
P.S Sylwester poza postanowieniami noworocznymi przyniósł coś jeszcze - dziewięć miesięcy później rodzina powiększyła się o nowego członka - tatusiową córeczkę.
Ponieważ jak już wcześniej informowałam ( na tablicy codziennej), zaskoczyły mnie nowe relacje pomiędzy ludzikami - tym samym czarodzieje będą musieli poczekać. Nie wykluczone, że za jakiś czas pociągnę ten wątek dalej. Chwilowo nowa lokatorka Sonia i jej potyczki z Travisem zwróciły mą uwagę .
P.S Sylwester poza postanowieniami noworocznymi przyniósł coś jeszcze - dziewięć miesięcy później rodzina powiększyła się o nowego członka - tatusiową córeczkę.
Ponieważ jak już wcześniej informowałam ( na tablicy codziennej), zaskoczyły mnie nowe relacje pomiędzy ludzikami - tym samym czarodzieje będą musieli poczekać. Nie wykluczone, że za jakiś czas pociągnę ten wątek dalej. Chwilowo nowa lokatorka Sonia i jej potyczki z Travisem zwróciły mą uwagę .
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3641
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Reakcje i relacje potrafią Bobi zaskoczyć, to prawda! Mn ie też ostatnio gra bardzo zaskoczyła - i nie ukrywam - zdenerwowała!
Natomiast z wielkim zadowoleniem przyjęłam do wiadomości, że coś się kroi dalszego i ciekawego u twoich ludzików! Patrząc na fotkę wstawioną do wyzwania cotygodniowego, sądzę, że kroi się coś dużego, i to potrójnie
Bardzo tęsknię za waszymi historyjkami, lubię podczytywać, co się tam u czarodziejów czaruje, u Vimesów hoduje i podrywa, na Percivalowego Vitalija już nawet nie czekam - cisza i posucha!
Więc już zacieram łapki, że będzie coś się działo u ciebie i będzie co poczytać! Zwłaszcza, że przez najbliższe dwa tygodnie nigdzie się nie wybieram - wreszcie! Nawet dentystę szczęśliwie dziś zaliczyłam i mam tę nieprzyjemność za sobą!
Co owóż napełniło mię taką radością i ufnością, że życie nie jest takie do końca beznadziejne - iż sama zabrałam się za historyję, którą tu wam za niedługo objawię
Bo natrzaskałam fotek w tej Selwadoradzie i aż się prosi, żeby je jakoś skomentować. A działo się baaardzo dużo, co widać na kilku fotkach, które już tu się znalazły
Natomiast z wielkim zadowoleniem przyjęłam do wiadomości, że coś się kroi dalszego i ciekawego u twoich ludzików! Patrząc na fotkę wstawioną do wyzwania cotygodniowego, sądzę, że kroi się coś dużego, i to potrójnie
Bardzo tęsknię za waszymi historyjkami, lubię podczytywać, co się tam u czarodziejów czaruje, u Vimesów hoduje i podrywa, na Percivalowego Vitalija już nawet nie czekam - cisza i posucha!
Więc już zacieram łapki, że będzie coś się działo u ciebie i będzie co poczytać! Zwłaszcza, że przez najbliższe dwa tygodnie nigdzie się nie wybieram - wreszcie! Nawet dentystę szczęśliwie dziś zaliczyłam i mam tę nieprzyjemność za sobą!
Co owóż napełniło mię taką radością i ufnością, że życie nie jest takie do końca beznadziejne - iż sama zabrałam się za historyję, którą tu wam za niedługo objawię
Bo natrzaskałam fotek w tej Selwadoradzie i aż się prosi, żeby je jakoś skomentować. A działo się baaardzo dużo, co widać na kilku fotkach, które już tu się znalazły
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3428
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
Faktycznie scenki i teksty kapitalne "To nie dzieje się naprawdę" padłem Blondas jest tu the best w swojej roli no ale może go ta dramatyczna sytuacja w której jak stwierdziły koleżanki ":odszedł" jeden z kolegów zmobilizuje .. no właśnie tylko ciekawe czy do poszukania ostatecznego "modelu" czy jednak rezygnacji z podobnej niepewnej wygranej
Sylwester marzeń tez wygrywa i miażdzy system w tej opowieści
Ps: czytam Twoje story często więcej niż raz by wyłapać wszystkie takie niuanse w tekstach bo po drugim razie widze wicej i jest jeszcze zabawniej Mistrzu
Sylwester marzeń tez wygrywa i miażdzy system w tej opowieści
Ps: czytam Twoje story często więcej niż raz by wyłapać wszystkie takie niuanse w tekstach bo po drugim razie widze wicej i jest jeszcze zabawniej Mistrzu
- Percival159
- Naczelny
- Posty: 582
- Rejestracja: piątek 11 cze 2021, 12:06
- Origin ID: Percival159
Super, Idrys pojawił się w historyjce jako ostatni, a zmienił stan cywilny jako... pierwszy! Czyli, widać, że jak się chce i trafi na odpowiednia osobę, to wszystko układa się jak należy. Rozwaliły mnie komentarze przyjaciół Idrysa, obecnych na ślubie. No, jak to? Nikt się nie cieszy? Wszyscy jakoś przytłoczeni, nie wierzą własnym oczom, robią krzywe minki lub roztrząsają własne problemy? To oczywiście nie znaczy, że życzą Idrysowi źle, po prostu są zaskoczeni, a jednocześnie analizują własne sytuacje życiowe, zastanawiając się czy czegoś nie przegapili, bo wciąż są samotni...
Jedynie chyba tylko Magnus nie ma takiego problemu, a odwiedza innych (w tym pewnie także kobiety) po to, by podlać im kwiatki oraz pogadać z roślinami. Cóż, tak bywa... ze skrajnymi introwertykami.
Świetne teksty i kapitalne miny ludzików, odzwierciedlające ich myśli i odczucia. Proszę o więcej!
Jedynie chyba tylko Magnus nie ma takiego problemu, a odwiedza innych (w tym pewnie także kobiety) po to, by podlać im kwiatki oraz pogadać z roślinami. Cóż, tak bywa... ze skrajnymi introwertykami.
Świetne teksty i kapitalne miny ludzików, odzwierciedlające ich myśli i odczucia. Proszę o więcej!
"Ukarani czy bezkarni –
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1842
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
Tym wszystkim, którym jeszcze nie znudziły się historyjki wymyślane w trakcie gry, serdecznie dziękuję za: odwiedziny, czytanie i wspaniałe komentarze @Alibali @SimDels @Percival159 .
Tak się składa, że historyjka, której głównymi bohaterami byli magowie, powolutku zbliża się do końca. Pierwszym, który założył rodzinę i doczekał się potomstwa, był Idrys. Jego przyjaciele, którzy początkowo nie mogli uwierzyć, że można znaleźć szczęście i ustatkować się przy boku właściwej osoby, zdali sobie sprawę, że coś ich omija
Zwłaszcza Magnus, któremu opieka nad roślinkami i kotem przestała już wystarczać, postanowił:
Okazja nadarzył się szybciej niż myślał :
Uczucie jakie zrodziło się między nimi można porównać do burzy z piorunami, po której w powietrzu unosi się charakterystyczny zapach świeżości i ozonu.
Magnus w sposób równie błyskawiczny jak Idrys, przeprowadził się do swojej narzeczonej, pozostawiając Ja'ce w ciężkim szoku:
W tym momencie Ja'ce chyba uświadomił sobie, że ma problem:
Do tej pory był niczym łowca, któremu większą przyjemność sprawiało samo gonienie króliczka. W momencie zdobycia - tracił zainteresowanie. Czy to się zmieni ? ...o tym w ostatnim odcinku. Pozdrawiam
Tak się składa, że historyjka, której głównymi bohaterami byli magowie, powolutku zbliża się do końca. Pierwszym, który założył rodzinę i doczekał się potomstwa, był Idrys. Jego przyjaciele, którzy początkowo nie mogli uwierzyć, że można znaleźć szczęście i ustatkować się przy boku właściwej osoby, zdali sobie sprawę, że coś ich omija
Zwłaszcza Magnus, któremu opieka nad roślinkami i kotem przestała już wystarczać, postanowił:
Okazja nadarzył się szybciej niż myślał :
Uczucie jakie zrodziło się między nimi można porównać do burzy z piorunami, po której w powietrzu unosi się charakterystyczny zapach świeżości i ozonu.
Magnus w sposób równie błyskawiczny jak Idrys, przeprowadził się do swojej narzeczonej, pozostawiając Ja'ce w ciężkim szoku:
W tym momencie Ja'ce chyba uświadomił sobie, że ma problem:
Do tej pory był niczym łowca, któremu większą przyjemność sprawiało samo gonienie króliczka. W momencie zdobycia - tracił zainteresowanie. Czy to się zmieni ? ...o tym w ostatnim odcinku. Pozdrawiam
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3428
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
Magnus się zaparł i już na poziomie kocich myśli było wiadomo, że raczej żadna burza nawet ta wspomniana z ozonem na końcu go nie powstrzyma
Nawet naczelny "bałamut" Jace poległ w bojach mimo pośpiechu i determinacji bo szybkie oświadczyny niespodziewanego konkurenta były trochę jak ostateczny prawy sierpowy :O
Ps: przyznam ,że sprawdziłem sobie w co znaczy ta tajemnicza "choroba" biednego przegranego
Ciekaw jestem co go ostatecznie uszczęśliwi bo czy drugi kotek wystarczy?
Nawet naczelny "bałamut" Jace poległ w bojach mimo pośpiechu i determinacji bo szybkie oświadczyny niespodziewanego konkurenta były trochę jak ostateczny prawy sierpowy :O
Ps: przyznam ,że sprawdziłem sobie w co znaczy ta tajemnicza "choroba" biednego przegranego
Ciekaw jestem co go ostatecznie uszczęśliwi bo czy drugi kotek wystarczy?
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3641
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
A ja myślałam, że jestem tylko leniwa i nieodpowiedzialna odwlekając wszystkie "muszę" na dzień świętego Dygdy
Teraz mogę mężowi powiedzieć, że cierpię z powodu prokrastynacji. Jestem pewna, że go zamuruje (chociaż na moment)
Jestem przekonana (nie wiem jeszcze na jakiej podstawie), że i Jace znajdzie swoją połówkę. Bo już ktoś wcześniej zauważyl, że: - każda potwora znajdzie swego amatora. A jAce jest tylko Magiem - nie potworem. Przyznaję - przystojnym Magiem
Zmartwiłaś mnie wiadomością o zakończeniu historyjki. Przypuszczam, że to zmęczenie materiału po prostu... Może więc nie kończ definitywnie, tylko daj znak zapytania na końcu zdania zamiast wykrzyknika Może gdy minie to letnie zmęczenie upałami, wpadną ci do głowy nowe pomysły? To świetny materiał przecież!
Teraz mogę mężowi powiedzieć, że cierpię z powodu prokrastynacji. Jestem pewna, że go zamuruje (chociaż na moment)
Jestem przekonana (nie wiem jeszcze na jakiej podstawie), że i Jace znajdzie swoją połówkę. Bo już ktoś wcześniej zauważyl, że: - każda potwora znajdzie swego amatora. A jAce jest tylko Magiem - nie potworem. Przyznaję - przystojnym Magiem
Zmartwiłaś mnie wiadomością o zakończeniu historyjki. Przypuszczam, że to zmęczenie materiału po prostu... Może więc nie kończ definitywnie, tylko daj znak zapytania na końcu zdania zamiast wykrzyknika Może gdy minie to letnie zmęczenie upałami, wpadną ci do głowy nowe pomysły? To świetny materiał przecież!
- Percival159
- Naczelny
- Posty: 582
- Rejestracja: piątek 11 cze 2021, 12:06
- Origin ID: Percival159
Na myśl przychodzi mi tylko jedno... wielkie WOW!
Magnus znalazł swoją życiową miłość! I to właśnie on... łamaga życiowa - jeśli chodzi o tego typu sprawy! Według wszelkich prognoz i proroctw... ostatni w kolejce do miłosnych uniesień. Ten, który jeśli miałby działać - to wypchnięty milionem kopniaków, namówiony przez rośliny, które chciały sobie w końcu spokojnie porosnąć, bez jego wszędobylskich oczu nad sobą i bez tej ciągłej paplaniny...
Jak widać, wreszcie trafił na kogoś (swoją drogą, śliczna Simka), kto rozpalił jego duszę i serce tak mocno, że nic nie mogło go powstrzymać, nawet wyrywna do całowania... konkurencja! Aż mi się oczy zapociły ze wzruszenia...
Tym sposobem na placu boju został (nie wiadomo jakim cudem) naczelny podrywacz, urodziwy niczym młody bóg, zawsze chętny do romansów oraz do swatania przyjaciół i kotów. Jak to się stało? Trudno powiedzieć, choć jest takie powiedzenie, że szewc bez butów chodzi... Choć mam przeczucie, że Jace długo w stanie kawalerskim nie pozostanie. Koty są fajne, ale nasz mag to ktoś, kto musi mieć przy sobie drugiego ludzika; nie jest stworzony do samotności i nawet stado kotów nie zastąpi mu bliskości jaką daje druga osoba.
Czekam na kolejny odcinek opowieści i na dalsze losy Jace. I być może na potomstwo dwóch pozostałych magów... A tak po cichu, liczę na to, że opowieść o nich się nie skończy, i że kiedyś jeszcze tu wrócą. Jeśli nie jako główne postacie, to choćby jako znajomi czy przyjaciele kolejnych bohaterów.
Magnus znalazł swoją życiową miłość! I to właśnie on... łamaga życiowa - jeśli chodzi o tego typu sprawy! Według wszelkich prognoz i proroctw... ostatni w kolejce do miłosnych uniesień. Ten, który jeśli miałby działać - to wypchnięty milionem kopniaków, namówiony przez rośliny, które chciały sobie w końcu spokojnie porosnąć, bez jego wszędobylskich oczu nad sobą i bez tej ciągłej paplaniny...
Jak widać, wreszcie trafił na kogoś (swoją drogą, śliczna Simka), kto rozpalił jego duszę i serce tak mocno, że nic nie mogło go powstrzymać, nawet wyrywna do całowania... konkurencja! Aż mi się oczy zapociły ze wzruszenia...
Tym sposobem na placu boju został (nie wiadomo jakim cudem) naczelny podrywacz, urodziwy niczym młody bóg, zawsze chętny do romansów oraz do swatania przyjaciół i kotów. Jak to się stało? Trudno powiedzieć, choć jest takie powiedzenie, że szewc bez butów chodzi... Choć mam przeczucie, że Jace długo w stanie kawalerskim nie pozostanie. Koty są fajne, ale nasz mag to ktoś, kto musi mieć przy sobie drugiego ludzika; nie jest stworzony do samotności i nawet stado kotów nie zastąpi mu bliskości jaką daje druga osoba.
Czekam na kolejny odcinek opowieści i na dalsze losy Jace. I być może na potomstwo dwóch pozostałych magów... A tak po cichu, liczę na to, że opowieść o nich się nie skończy, i że kiedyś jeszcze tu wrócą. Jeśli nie jako główne postacie, to choćby jako znajomi czy przyjaciele kolejnych bohaterów.
"Ukarani czy bezkarni –
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1842
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
Kochani, w tekście utworu "Otwieram Wino"- Sidney Polak, spotkałam następujące stwierdzenie :„każda historia ma swój dylemat, ma swój początek i koniec, jak poemat“.
Pragnę powiedzieć, że nie wykluczam powrotu do historii magów i ich kolejnych potomków - ale nie teraz - może za jakiś czas . Równocześnie nie chcąc pozostawić wątku Ja'ce w zawieszeniu, postanowiłam częściowo ujawniać prawdę o jego "trudnym dojrzewaniu".
Proces dojrzewania jest tokiem bardzo indywidualnym, nie jest uzależniony od wieku kalendarzowego. Zależy on od wielu czynników. Niektóre cechy i oznaki dojrzałości mogą pojawiać się w innym czasie, niż u rówieśników. Okazało się, że Ja'ce był tego właśnie przykładem. Niestabilny, rozkapryszony, wybredny, przyzwyczajony do ciągłych zachwytów ze strony płci pięknej, stał się przykładem wiecznego chłopca, którego cechowała między innymi niechęć do dorastania i nadmierne skupienie na własnym “ja”.
Przełom w myśleniu nastąpił dopiero w momencie kiedy został sam. Ale do tego też dojdziemy.
Pomysłem, który znacząco wpłynął na zmiany w jego życiu, okazało się zamieszenie w mediach ogłoszenia:
Ja'ce początkowo traktował dziewczynę jak kumpla, z którym można porozmawia na każdy temat, wyjść do klubu czy po prostu miło spędzić czas.
Nie dopuszczał do siebie faktu, że czas działał na jego niekorzyść to co początkowo brał za kumplowanie się, powoli zaczęło przeradzać się: najpierw w przyjaźń, a następnie w głębsze uczucie. Punktem zwrotnym okazał się moment:
Właśnie wtedy uświadomił sobie, że to jest związek, w który chciałabyś wejść na poważnie ... zapragnął też podzielić się tym faktem z każdą napotkaną osobą:
Niezrażony oceną dawnej dziewczyny chciał jak najszybciej porozmawiać z Dianą i szczerze wyznać jej co czuje :
Przed ślubem, zgodnie z tradycją odbył się wieczór kawalerski, na którym Ja'ce obiecał kumplom:
Przepraszam za obfitość zdjęć, które przypuszczalnie będzie trzeba odświeżać, ale zbyt późno uświadomiłam sobie, że mogłam końcówkę dać pod nowym tematem . Sorry Pozdrawiam i wirtualnie przytulam wszystkich graczy
Pragnę powiedzieć, że nie wykluczam powrotu do historii magów i ich kolejnych potomków - ale nie teraz - może za jakiś czas . Równocześnie nie chcąc pozostawić wątku Ja'ce w zawieszeniu, postanowiłam częściowo ujawniać prawdę o jego "trudnym dojrzewaniu".
Proces dojrzewania jest tokiem bardzo indywidualnym, nie jest uzależniony od wieku kalendarzowego. Zależy on od wielu czynników. Niektóre cechy i oznaki dojrzałości mogą pojawiać się w innym czasie, niż u rówieśników. Okazało się, że Ja'ce był tego właśnie przykładem. Niestabilny, rozkapryszony, wybredny, przyzwyczajony do ciągłych zachwytów ze strony płci pięknej, stał się przykładem wiecznego chłopca, którego cechowała między innymi niechęć do dorastania i nadmierne skupienie na własnym “ja”.
Przełom w myśleniu nastąpił dopiero w momencie kiedy został sam. Ale do tego też dojdziemy.
Pomysłem, który znacząco wpłynął na zmiany w jego życiu, okazało się zamieszenie w mediach ogłoszenia:
Ja'ce początkowo traktował dziewczynę jak kumpla, z którym można porozmawia na każdy temat, wyjść do klubu czy po prostu miło spędzić czas.
Nie dopuszczał do siebie faktu, że czas działał na jego niekorzyść to co początkowo brał za kumplowanie się, powoli zaczęło przeradzać się: najpierw w przyjaźń, a następnie w głębsze uczucie. Punktem zwrotnym okazał się moment:
Właśnie wtedy uświadomił sobie, że to jest związek, w który chciałabyś wejść na poważnie ... zapragnął też podzielić się tym faktem z każdą napotkaną osobą:
Niezrażony oceną dawnej dziewczyny chciał jak najszybciej porozmawiać z Dianą i szczerze wyznać jej co czuje :
Przed ślubem, zgodnie z tradycją odbył się wieczór kawalerski, na którym Ja'ce obiecał kumplom:
Przepraszam za obfitość zdjęć, które przypuszczalnie będzie trzeba odświeżać, ale zbyt późno uświadomiłam sobie, że mogłam końcówkę dać pod nowym tematem . Sorry Pozdrawiam i wirtualnie przytulam wszystkich graczy
Ostatnio zmieniony sobota 15 lip 2023, 06:30 przez bobas52, łącznie zmieniany 1 raz.
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3641
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Ej ej - tak łatwo się nie wykręcisz, @bobas52 Bobi!
Żądam zdjęć ze ślubu!
A ponadto udokumentowania, że Jace wpadł po uszy... Bo już niejednej obiecywał...
A jeśli prawdziwie się zakochał i chce założyć rodzinę - to proszę tu pokazać "dowód rzeczowy" - a mianowicie śliczne małą Jacątko!
Po powyższym damy ci spokój - przynajmniej za siebie mogę obiecać!
Tak serio - smutno żegnać się z historyjką, do której przez te wszystkie miesiące bardzo się przywiązałam. Nie porzucaj jej, proszę, bo wakacje i zmęczenie "odpoczynkiem" wkrótce miną, nastaną długie i szare wieczory, w których być może nie będziesz miała zbyt wiele zajęć i nękających choróbsk... W każdym razie ja nie tracę nadziei...
Żądam zdjęć ze ślubu!
A ponadto udokumentowania, że Jace wpadł po uszy... Bo już niejednej obiecywał...
A jeśli prawdziwie się zakochał i chce założyć rodzinę - to proszę tu pokazać "dowód rzeczowy" - a mianowicie śliczne małą Jacątko!
Po powyższym damy ci spokój - przynajmniej za siebie mogę obiecać!
Tak serio - smutno żegnać się z historyjką, do której przez te wszystkie miesiące bardzo się przywiązałam. Nie porzucaj jej, proszę, bo wakacje i zmęczenie "odpoczynkiem" wkrótce miną, nastaną długie i szare wieczory, w których być może nie będziesz miała zbyt wiele zajęć i nękających choróbsk... W każdym razie ja nie tracę nadziei...
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1842
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
Dziękuję Alu za wytrwałość i cierpliwość do "studiowania" moich pomysłów na historyjki z gry. Doceniam, że chciało Ci się nie tylko czytać, ale również komentować.
Pragnąc spełnić Twoje życzenie przesyłam kilka zdjęć "dokumentujących" podane w historyjce fakty.
P.S. Jac'e na chwilę obecną ma już dwóch potomków (obaj synowie). Młodszy po tatusiu odziedziczył gen czarodzieja.
Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za konsekwencję i poświecenie Przesyłam życzenia słonecznego dnia i buziaki
Pragnąc spełnić Twoje życzenie przesyłam kilka zdjęć "dokumentujących" podane w historyjce fakty.
P.S. Jac'e na chwilę obecną ma już dwóch potomków (obaj synowie). Młodszy po tatusiu odziedziczył gen czarodzieja.
Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za konsekwencję i poświecenie Przesyłam życzenia słonecznego dnia i buziaki
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3428
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
Kumpel, który wpadł szybko (na 2 posladki) spadł Uwielbiam te smaczki, to jak wychwytujesz ujęcia i łączysz z tekstami.
Jace to zresztą obok Magnusa chyba mój ulubiony bohater, ciągle zakręcony, nic dziwnego, że tylko branka lubiąca trudne przypadki może go urat... do niego pasować
Nawet najbliżsi jego radosne wyznania traktują raczej jak żart
Rozbawiły mnie te wiatry w latarni (dobrze, że wcześniej nie było nic o grochówce) ale co najważniejsze mamy świetne owoce wycieczki do latarni jak i magnusowych przygód czyli dwóch nowych czarodziejów Pytanie czy simowe miasteczko udźwignie tak wielu ;P
Piekne story, opisuj, ożywiaj bez końca (taka delsowa sugestia)
Ps: obfitości zdjęć nigdy za wiele bo historyjki są genialne (proforma zawsze można dodać dla nowych czytaczy, że w razie czego wystarczy odświeżyć stronę)
Jace to zresztą obok Magnusa chyba mój ulubiony bohater, ciągle zakręcony, nic dziwnego, że tylko branka lubiąca trudne przypadki może go urat... do niego pasować
Nawet najbliżsi jego radosne wyznania traktują raczej jak żart
Rozbawiły mnie te wiatry w latarni (dobrze, że wcześniej nie było nic o grochówce) ale co najważniejsze mamy świetne owoce wycieczki do latarni jak i magnusowych przygód czyli dwóch nowych czarodziejów Pytanie czy simowe miasteczko udźwignie tak wielu ;P
Piekne story, opisuj, ożywiaj bez końca (taka delsowa sugestia)
Ps: obfitości zdjęć nigdy za wiele bo historyjki są genialne (proforma zawsze można dodać dla nowych czytaczy, że w razie czego wystarczy odświeżyć stronę)
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3641
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Dzięki za zaspokojenie mojej (i jak widzę, a właśćiwie czytam - nie tylko mojej) ciekawości.
Tak, Jacątko jest śliczne, zakręcone (nie tylko ze względu na loczki) i uroczo niesforne. Te wampirze łapki wyciągnięte do kotka, to objaw odziedziczonych genów czy zapowiedź, a właściwie groźba - pod adresem kocurka?
Kocurek na wszelki wypadek upomniał - i ustawił malucha w kocim szeregu. - Co jak co, ale czystość przede wszystkim! Nogi wylizane muszą być porządnie!
Widzę Bobinko (po twojej aktywności na Ea App) , że grasz ostatnio dużo - ja trochę mniej czwórką, bo nawet z konikami - czwórka nuży mnie szybko.
Wróciłam na jakiś czas do mojej trójkowej przestępczyni - Claire Ursine. Też właśnie powitała na świecie śliczną córeczkę. Co właściwie nie jest niespodzianką, bo twórcy gry tak ją zaprogramowali. Gdy zaczynamy grać tą postacią, to za moment robi się ekstremalnie trudno, bo Claire jest w ciąży, nie ma grosza przy duszy (pozostaje wyprzedaż okien - jak zwykle tak się ratuję ) i nic praktycznie już nie można zrobić - prócz czekania na szczęśliwe rozwiązanie. I zawsze jest to córeczka. I tak samo ruda jak mamusia
Czekam zatem Bobi na jakiś ruch z twojej strony - czy to kontynuację Jacowej i Magnusowej historii,bo nie przyjmuję do wiadomości zakończenia! - Czy też założenie nowej - w Konikowie Bo wiem od długojęzycznego Marvicza, że nabyłaś Konikowo
Jakoś wolę tę nazwę niż Kasztanowy Grzbiet.
Tak, Jacątko jest śliczne, zakręcone (nie tylko ze względu na loczki) i uroczo niesforne. Te wampirze łapki wyciągnięte do kotka, to objaw odziedziczonych genów czy zapowiedź, a właściwie groźba - pod adresem kocurka?
Kocurek na wszelki wypadek upomniał - i ustawił malucha w kocim szeregu. - Co jak co, ale czystość przede wszystkim! Nogi wylizane muszą być porządnie!
Widzę Bobinko (po twojej aktywności na Ea App) , że grasz ostatnio dużo - ja trochę mniej czwórką, bo nawet z konikami - czwórka nuży mnie szybko.
Wróciłam na jakiś czas do mojej trójkowej przestępczyni - Claire Ursine. Też właśnie powitała na świecie śliczną córeczkę. Co właściwie nie jest niespodzianką, bo twórcy gry tak ją zaprogramowali. Gdy zaczynamy grać tą postacią, to za moment robi się ekstremalnie trudno, bo Claire jest w ciąży, nie ma grosza przy duszy (pozostaje wyprzedaż okien - jak zwykle tak się ratuję ) i nic praktycznie już nie można zrobić - prócz czekania na szczęśliwe rozwiązanie. I zawsze jest to córeczka. I tak samo ruda jak mamusia
Czekam zatem Bobi na jakiś ruch z twojej strony - czy to kontynuację Jacowej i Magnusowej historii,bo nie przyjmuję do wiadomości zakończenia! - Czy też założenie nowej - w Konikowie Bo wiem od długojęzycznego Marvicza, że nabyłaś Konikowo
Jakoś wolę tę nazwę niż Kasztanowy Grzbiet.
- Percival159
- Naczelny
- Posty: 582
- Rejestracja: piątek 11 cze 2021, 12:06
- Origin ID: Percival159
Pierwszy z dwóch odcinków przeczytałam już jakiś czas temu, ale że wiele innych życiowych zdarzeń się nawarstwiło - to nie było kiedy odpisać. Każdy odcinek wywołuje u mnie radość i wzruszenie, a już wyjątkowa łezka w oku zakręciła się, gdy ujrzałam Magnusowego syna. I ukłucie zazdrości w sercu się pojawiło, gdyż mój Magnus zawieszony w wirtualnej rzeczywistości. jeszcze długo się nie obudzi i nie zacznie... zwyczajnie żyć. Życie w realu układa się, jak się układa, i bywa, że czasu i możliwości na grę zwyczajnie nie ma. Lecz mimo to, kibicuję Twoim magom i jak zawsze... czekam na dalszy ciąg! Bo czytanie takich internetowych opowieści budzi radość w sercu i chęć życia nawet w najtrudniejszych momentach. Dzięki Ci Bobi, przesyłam uściski i całusy.
"Ukarani czy bezkarni –
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)