Łomatko

Chyba nikt tak nietuzinkowo nie gra ,usmiałem sie niesamowicie na widok szceścia delsowatego z nową narzeczoną (?) acz troche mnie ona ze swoimi rozmyslaniami przeraża nie powiem

Coprawda fajnie byłoby nie miec kości (ja sobie czasem żartuję, że...nie mam (bo nie lubie tematu- taki rodzaj głupoty) ale tak na zywca spalić wrzucic do rzeki czy jakoś tak no nie wiem czy ten związek jest aby bezpieczny acz wygibasy sa przednie - tak jakby oboje kości nie mieli

Nawet sówki inwigilatorki przyleciały na zwiad zaciekawione historią, którą byc może zyje już cała okolica...
Ps: tak sobie teraz mysle, że gdyby jaga rozmyslała zbyt głośno (o tych kościach rzecz jasna) to finalnie mogłaby nawet zarobić od kościdły (w twarz)

tymczasem mroczny kolega robi swoje ale mam cicha nadzieję, że kózka jeszcze ma trochę czasu na przygotowanie sie do pobiegania z nim po łąkach za tęczą

Dałaś czadu jak zawsze i od razu japka sie smieje, dzięki za to
