3 - Podróż do Meksyku, czyli - tajemnice świątyni Majów - część II (dzień drugi)
: czwartek 05 kwie 2018, 21:15
Teraz cd. przygód naszych avków z podróży do Meksyku.
Podróż do Meksyku, czyli - tajemnice świątyni Majów - część II (dzień drugi).
Poranne pogaduszki:
Jak mogłeś Andy? Czym ją tak wystraszyłeś?
Ale bałamutnik z tego Jędrusia, najpierw Ewelinka, zaraz potem Gabi, no no...
Ruszamy odkrywać kolejne tajemnice Piramidy Majów:
...no weź Delsik! Nie mów że się go boisz?!
...patrzcie! Nasi tu byli!
Dzidziak i Kropeczka jakoś dziwnie zareagowały na widok tego ślimaczka:
Następny Casanova:
Po kąpieli w rytualnej sadzawce z....czymś... Kropeczka zamieniła się w tygryska albo przybrała barwy ochronne:
Delsiku, to TYLKO Pawełek:
Wiolinka dyskutująca z..... samą sobą...
I tutaj niechcący namieszałam... Chciałam aby Markus i Kami zaczęli flirtować a nie wiedziałam, (sprawdziłam to dopiero później), że gdzieś "w grze" Markus ma dziewczynę. Dopiero po zmartwionej mince Bożenki zorientowałam się że niechcący wprowadziłam zamęt:
Potem biedna Bożuś snuła się smutna po całej piramidzie:
Nie wiem co sobie potem nagadali, ale skończyło się to tak:
Nasza parka spędza czas z dala od grupy:
Rozrywki pod piramidą nie brakuje. Potańczyć też można, czemu nie?
Pozdrawiam,
C.D.N.
Podróż do Meksyku, czyli - tajemnice świątyni Majów - część II (dzień drugi).
Poranne pogaduszki:
Jak mogłeś Andy? Czym ją tak wystraszyłeś?
Ale bałamutnik z tego Jędrusia, najpierw Ewelinka, zaraz potem Gabi, no no...
Ruszamy odkrywać kolejne tajemnice Piramidy Majów:
...no weź Delsik! Nie mów że się go boisz?!
...patrzcie! Nasi tu byli!
Dzidziak i Kropeczka jakoś dziwnie zareagowały na widok tego ślimaczka:
Następny Casanova:
Po kąpieli w rytualnej sadzawce z....czymś... Kropeczka zamieniła się w tygryska albo przybrała barwy ochronne:
Delsiku, to TYLKO Pawełek:
Wiolinka dyskutująca z..... samą sobą...
I tutaj niechcący namieszałam... Chciałam aby Markus i Kami zaczęli flirtować a nie wiedziałam, (sprawdziłam to dopiero później), że gdzieś "w grze" Markus ma dziewczynę. Dopiero po zmartwionej mince Bożenki zorientowałam się że niechcący wprowadziłam zamęt:
Potem biedna Bożuś snuła się smutna po całej piramidzie:
Nie wiem co sobie potem nagadali, ale skończyło się to tak:
Nasza parka spędza czas z dala od grupy:
Rozrywki pod piramidą nie brakuje. Potańczyć też można, czemu nie?
Pozdrawiam,
C.D.N.