#2 - KYOUSHOU: Odkopywanie prehistorii // ZAWIESZONE //
#2 - KYOUSHOU: Odkopywanie prehistorii // ZAWIESZONE //
Ja już przestaję obiecywać.
Nie, serio. Bo znowu coś złamię i w ogóle bieda będzie i tak dalej, a tego nie chcemy :/
Ostatni update był robiony dawniej niż pół roku temu, więc no. Ten. Chociaż na dobrą sprawę już miałam porzucać opisywanie tego wszystkiego, bo mi się po prostu nie chciało, no ale.
Kusicie.
A, jak się okazało, mam 448 zrobionych screenów, to z tego da się spokojnie materiał na 2-4 odcinki utentegować.
PRZYPOMINAM TYLKO, ŻE OPISUJĘ ROZGRYWKĘ KTÓRA DZIAŁA SIĘ DAWNO TEMU, DLATEGO JAK COŚ POMIESZAM, TO MOŻE BYĆ ŚMIESZNIE
No i dobra! Co tam się działo w tej prehistorii...
Nastoletnia Taiga polazła się przywitać, albowiem dowiedziała się, że w San Mi... My... W MIEŚCIE MIESZKA NASTOLATEK Z MŁODSZYM BRATEM I KOTEM, mini rodzinka Stormrage'ów, która jakimś dziwnym trafem nie miała zbyt super reputacji, welp. Ciekawe czemuż to.
Dlatego spoko, Taigi nikogo nie znają, ale wbijają się przywitać na chatę, no bo elo, to simsy.
^ I jako pierwszego spotykają Eurona, bo jak się okazuje, Victarion gdzieś polazł.
pewnie na baby.
I ogólnie fajnie mi się meblowało ich mieszkanie.
Euronową samotnię zrobiłam delikatną, błękitną
Oczywiście z Szatanem. Bo jak to tak, bez diaboła? No ale wiecie. Całość że to niby takie dobre dziecko i w ogóle. I tak, tam w tle leży Udrap 2.0, który nie jest Panem Wibrysem ani innym takim, tylko jedynym słusznym Grumpy Cat'em. BO TAK CHCIAŁAM.
^ No ej ale jaką młody zapuszczać bajerę wtedy musiał. Bo w sumie Taiga to taka laska wtedy była 10/10.
Znaczy, DALEJ JEST, tylko no, wbija taka, pyta o brata, tego nie ma to trza korzystać. Widać kto tu jest mądrym dzieckiem w rodzinie.
^ No i Udrap [ye, mam mod na oczyska], który od razu polubił Taigę. To dobrze wróżyło!
No i ok, po czasie Victarion wrócił do domu, pewnie z pracy czy coś, a że akurat był festiwal smaków, to poszli tam razem. Zresztą- było blisko!
A, że się mogli przy okazji nażreć... Taiga, jak przystało na córeczkę tatusia, wygrała bitwę i koszulkę w konkursie na żarcie curry, które sama bym wpierniczyła, ale obecnie moje kubki smakowe pojechały na wakacje, nie podając terminu powrotu. Shjet.
^ I w ogóle, kiedy Kyouki zdążyła zaprzyjaźnić się z Euronem. Znaczy, zabijcie mnie, ale nie przypominam sobie żebym ich ze sobą poznawała.
No ale w sumie...
^ Wracając do rzeczy ważnych, Victarion próbował nawet sam bajerować Taigę, a ja kisłam wtedy z jej min, które niby nie wyglądały na za bardzo szczęśliwe. Takie "dej mje przestrzeń osobistą" czy cóś.
^ no ale kto by się wziął i oparł temu uśmiechowi przygłupa. Ja bym brała.
Zresztą, młodzi się nawet dosyć szybko zaprzyjaźnili. All hail za to, że te wszystkie festiwale ideolo nadają się do spotkań towarzyskich, więc mogłam sobie nawet w międzyczasie herbatę zrobić i nikt mi tam żadnej wojny w grze nie zrobił. Gód.
No ale spotkanie w końcu dopełzło do końca i wróciłam do przytulnego białego domku.
^ "Żona podziwiaj bica"
^ w ogóle idealny moment na pauzę. Taiga odrabia lekcje, tate pomaga, matke się przygląda, a kot śpi na zeszycie, czyli pomaga najbardziej ze wszystkich.
Miało jest takich równie prawdziwych zdjęć!
No i jakoś w tym samym czasie rodzina Kyoushou prowadziła jeszcze swoją "Piekielną Kuchnię"
I wszystko tam chodziło żreć. Nawet rodzina, która i tak płaciła tyle co wszyscy, ha! No ale co się dziwić, że się tam pół świata złaziło, skoro miałam moda, który pozwalał Masahiro na bycie szefem kuchni? A jak wiadomo, nikt nie gotuje lepiej od najlepszej matki w tym uniwersum.
I w ogóle śmiechowo, bo jedna klientka czuła się mocno nieswojo, nie?
Geez, ciekawe czemu
I jak tylko wróciłam do domu simami...
Hehehe. Ciekawe w sumie, czy by urodziła mi na sali, gdybym wcześniej nie skończyła zmiany? Niestety tego się już nie dowiemy, ale jeśli któreś z was wie, niech zdradzi tę tajemnicę!
No ale no, jako, że dzieci Kyouki, czyli Barbara i Sebastian już podrośli, Taiga wybrała się do Ćwirów, by odświeżyć znajomość z siostrzeńcem i siostrzenicą. I nie jestem na 100% pewna czy pokazywałam czy nie, aleeee...
To pulchniutki Sebastian.
A ta szprycha to nikt inny jak Baśka, która troszkę odziedziczyła po babci Belli, i na następnym screenie to nieco bardziej widać.
^ Pamiętam jak zrobiłam głośne "łał" na widok jej cycków. No bo nie oszukujmy się, geny lubią się w czwórce mieszać. Taiga wyszła bardziej po ojcu niż po mamie, i jest bardziej płaska. Kyouki była tą dobrze obdarowaną przez naturę simką, a że Bella też te cyce miała, to swój wkład w geny Basi też raczej ma.
No i no.
I ten, u mnie w Wierzbowej Zatoczce postawiłam park, który służy jako plac zabaw dla małych dzieci. Nie pamiętam po co tam polazłam, ale spotkałam tam zarówno Victariona jak i Eurona Taigą, więc pewnie znowu przyleźli coś broić. Ale czy coś napsocili? Tego nie powiedzieli, a ja już niestety nie pamiętam :CCC
No ale skoro Taiga i Vic się już spotkali, to rude dziewczę zaprosiło pięknie uśmiechniętego na obiad!
Do chyba najgorszej knajpy jaka istnieje w grze, no ale ćś. To chyba ogólnie taki bar mleczny czy coś, więc niech sobie będzie, ale...
... POSADZILI ICH DOSŁOWNIE PRZY KIBLU. Tego się nie wybacza :/
Chociaż Taidze chyba to niezbyt przeszkadzało, bo i tak dwójce dyskutowało się wesoło i ogólnie było fajnie. Skasowałam w domu kalendarz z godziną policyjną, więc nawet nie było grożenia gułagiem Masahiro, tak jak to było w przypadku Satoshiego, więc spokojnie mogli sobie siedzieć ile dusza zapragnie.
Więc wszystko na plus. A po powrocie do domu?
Taiga bawiła się tak jak na normalne, urocze dziewczę przystało.
Czyli jak?
Czyli obserwowała jak płoną simy, a tak!
... chyba towarzystwo Stormrage'ów za bardzo jej się rzuciło na mózg. Ups.
No ale ogólnie, rodzina Kyoushou coraz bardziej i bardziej się rozrastała. Satoshi i Joanna spodziewali się dzieciaka, Kyouki miała już swoje nastoletnie habazie, a Masahiro i Touda coraz częściej puszczali do siebie znaki dymne czy inne oczka, oznajmiające o tym, że joł, chyba czas na nowe dziecko.
Ale zanim, to postanowiłam trochę rodzinnie pograć. Bo no, lubię tę moją gromadkę i fakt, że każdy z tych simów ma zupełnie inne cechy.
Co prawda ze wszystkich dzieci (nawet na stan obecny) Taiga jest jedyną simką z rodziny, która bardziej przypomina Masahiro pod względem cech, ale tak to nie ma jakiegoś większego porównania. Nie mniej granie "restauracją" mi się znudziło, więc ją sprzedałam, ale miejscówkę wciąż lubię, więęęc...
Całą rodziną wybrali się na kolację. Co prawda boli mnie to "... I znajomi", ale no. Mamy przy okazji rzut na świat w tamtej chwili.
I patrzcie jak rudo! Biedna Masahiro ma słabe geny, czy co? Albo te Toudowe są piekielnie silnie, bo w sumie kulturysta i te sprawy?
W każdym razie na tym etapie gry jeszcze nie bawiłam się w przefarbowywanie łbów, więc wyglądało to jak wyglądało.
I rodzinka przez dłuższy czas miała całe piętro dla siebie. W sumie całkiem fajnie to sobie pomyślałam gdy to budowałam. Chociaż teraz gdy są już pory roku, śmiesznie by było trafić na dach w trakcie ulewy albo padania śniegu, co nie? Dobrze, że samemu też można wybierać sobie stolik, jaki się chce rezerwować.
I no jej, patrzcie na nich. Te uśmiechy, te spojrzenia. No, niech mi ktoś powie, że moje boty nie są w sobie zakochane, to wstanę i sobie czoło o deskę trumienną rozbiję.
Ogólnie, był to dosyć przyjemny wieczór, i chyba nawet zdecyduję się niedługo zrobić coś podobnego. Tylko jestem ciekawa jak to wyjdzie (Obecnie rodzina jest kilka razy większa, ale chyba znowu zrobię imprezę tylko na zasadzie Masahiro, Touda i ich dzieci).
No i co, kolejny poranek nastał...
Masahiro jak zwykle ogrodowa
^ i nie ma to jak śniadanie w ogródku przy wiernie towarzyszącym Mokkunie
^ Touda na rybach.
MatkoBoskoPikseolowo kocham grafikę czwórki.
Taigi się uczą w najlepsze...
^ A Masahiro zażywa... O zaraz, ona już wtedy była w ciąży?! O: JAK. KIEDY. PRZEGAPIŁAM? I NIE ZROBIŁAM SCREENU Z POCZĘCIA?
Biada mi, jak to tak Tokus bez skrinu w wanne i serduszka i puf puf i w ogóle.
No, zawiodłam się na sobie. Mocno tak.
^ I zdjęcie Taigi dołączyło do kolekcji na Masahirowe biurko. Bo czemu nie, prawda? W sumie w najnowszej grze to trochę zepsułam, ale wyjaśnię to gdy przyjdzie czas.
^ Żeby było śmieszniej to nie mam pojęcia, bo kim Taiga ma zielone oczy, ale coraz mniej zaczęłam zwracać uwagę na kolory w tej grze.
Znaczy, włosów i skóry nadal się czepiam ale. Spoiler: Jedno z wnuków Masahiro ma jakimś cudem fioletowe oczy. I to takie mocno fioletowe.
Więc no.
^ I patrzcie na tego Mokkuna.
"Naprawdę będziesz to jadła?"
"ALE TAK NAPRAWDĘ NAPRAWDĘ BĘDZIESZ TO JADŁA?"
No prawdziwy kot. I aaaa, muszę poprawić samą siebie! Nie sprzedałam kalendarza! Po prostu wyłączyłam godzinę policyjną. Przepraszam najmocniej za wprowadzenie w błąd :C
Łooo i ta, patrzcie jak jej bebech urósł.
Zdecydowanie była wtedy w ciąży.
No heloł. Śmieszy mnie w sumie jak rozciąga ciuchy simów podczas ciąży, zamiast zmuszać ich do noszenia takich tych, no, ciężarnych.
Gdzie zmuszało do ciężarnych ciuchów? W trójce? Dwójce?
I przy okazji, tak wyglądał ogród Masiastej w tamtym momencie.
I NO JEJ PATRZCIE JAK TO SIĘ DO NIEJ ŁASI, PRZYSIĘGAM, NIEKTÓRE MOMENTY W TEJ GRZE SĄ TAKIE ŻE NO AWAWAWAWAWA~
I ciekawostka. O ile dobrze pamiętam, jak się zdejmie Masahiro custom skina, to ma jaśniejszy ton skóry od Taigi o 1 bodajże.
... <dosłownie skisłam w tym momencie na widok tych min, przepraszam>
No ale to musiał być ogólnie jakiś dużo luźniejszy weekend w grze. Bo no.
Masahiro i Touda chillowali przed telewizorem
Taiga grała w gry
i...
... kocham ich. Po prostu uwielbiam.
No ale bebech rósł i rósł
Na tym etapie to bodajże został jeden dzień [?] do porodu, więc no, Masahiro bardziej się toczyła niż chodziła.
Ale czemu nie w dresach ani kiecce? Żodyn nie wie.
ŻODYN.
Ba, jeszcze z taką pralką zamiast brzucha kucała i pomagała robić projekty. Matka roku.
No i Touda dalej pomagał w lekcjach.
Muszę przyznać, że trochę tęskno mi za tym, jak kolorowy był ogród w tym domu, bo SPOILER ALERT! Obecnie mieszkają na działce obok, w innym domu, ale no, nie wszystko wszędzie pasuje. Nie mniej mocno mnie tu nostalgia bije po serduchu, bo jednak co się swoje nagrałam w tym domu, to moje.
Ale serio, ślicznie to wyglądało. Znaczy, mam nadzieję, że dla innych też to dobrze wygląda, ja nie narzekałam.
No i jeszcze raz ten ogród. Ogólnie wtedy był ułożony znacznie ładniej, niż jest obecnie, ale to też przez to, że doszło sporo nowych roślin i trzeba zupełnie inaczej było zorganizować miejsce, i no...
No i ta Masahiro rozmyślajaca nad tym, co to za szarlatan jej się następnego dnia urodzi.
"Oby nie zołza, oby nie zołza"
W ogóle muszę zauważyć, że zabawnie to wygląda, że brzuch ciężarnej simki rośnie do przodu, ale nie na boki, przez co jak patrzymy z góry, to Masiasta wciąż ma swoją idealną talię osy, nawet posiadając brzuch-pralkę.
Magia simsów.
No ale przyszedł czas porodu no i Masiasta potuptała z Toudą do szpitala.
Czy panikował?
Well, BA. W końcu to ojciec.
Ale panikował za to w uroczy sposób, a co!
No i co się urodziło? Dziewczynka proszę państwa! Nazwałam ją Kouchin. Zauważyłam też, że zepsuła się przeplatanka w dzieckach Toudów.
dziewczynka, chłopiec, dziewczynka, dziewczynka. Łeh, łeh, łeeeeeh...
I nooo tu już się zbuntowałam.
BO KOUCHIN TEŻ WYSZŁA RUDA. A serio, ile się można prosić o czarnokudłe dziecko?
Dlatego też tupłam nogą, powiedziałam NJET KURŁA, i przełamałam się co do zmiany koloru włosów:
To prawie, że taki przełomowy etap w grze, co nie? NO ALE TEN, w tym samym czasie jakoś urodziła się córeczka Satoshiego!
Okazało się, że na imię ma Theresa. Urocze bobo.
Dlatego po przerobieniu dawnej sypialni Satoshiego na nową sypialnię dla Kou
Zorganizowałam małe spotkanie rodzinne, by do domu wpadli wszystkie dziecka i wnuki.
I w dziennym świetle widać, że Barbara na serio fajną szprychę wyrosła.
No ale obadajcie to spojrzenie dziadka Toudy.
ON WIE że to złe dziecko!
O, a to malutka Thereska
Która wprowadziła do genów Kyoushou nowe kolory! Znaczy, fajnie że skórę odziedziczyła po tatusiu, a włoski i oczka po mamie.
I Masahiro jako rodzinna simka była przeszczęśliwa. Nie dość, że może wnuki pobawić, to jeszcze sama ma córcię w tym samym wieku.
I w ogóle fajny obiad, nie? Rodzina przy stole, kot na stole. Jak to w życiu.
I uwaga, napad zdjęć.
Przy okazji zauważyłam, że Mokkun jest świetnym kotem do dzieci.
Sam z siebie siedział i pilnował Kou gdy ta bawiła się w ogródku
A tej się to niezwykle podobało!
I jemu w sumie też!
I w ogóle, kot w rozmiarze dziecka, to urocze!
... A może dziecko w rozmiarze kota?
W każdym razie przez te podwórkowe harce Mokkun czymś się zaraził i mam dowód że Taiga była z tym u lekarza
Znaczy, z problemem Mokkuna. Bo no, nawet nie pamiętałam że był kiedyś chory. Brawo ja.
I patrzcie, kot pilnuje dziecka tak bardzo, że aż jest w nim.
... Czemu to tak źle zabrzmiało?
Nie mniej chyba na tym etapie jednak znudziło mi się granie małym dzieckiem jakoś super długo, i jak nigdy postanowiłam dosyć szybko przeskoczyć ten etap.
Więc raz, dwa, tort!
^ "no to kicia idem dorastaĆ"
^ "ale mame, jak ja niby mam sama tak wysoko..."
^ "a ok, to ma sens"
NO I NIE MOGŁO ZABRAKNĄC OCZYWIŚCIE WUWUZELI MASAHIRO.
WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!
No i prze państwa, to jest Kouchin. ZŁE DZIECKO.
Bo w sumie, czemu nie? Tyle dobrych dzieci się dorobili, że takie... A czemu by im nie sprawić małej zołzy?
Złą wnuczkę już mają, więc jakieś genowe podwaliny ku temu są.
Przy okazji zorientowałam się też, że to druga córka ubierana w tonacji fioletowej, soł...
Taiga została przerobiona na zielono. Ale muszę przyznać, że średnio jej to pasowało, ale chyba nie przeszkadzało mi to tak bardzo ze względu na świadomość, że wiele jej z tego nastolatkowania raczej nie zostało.
I myślę, że na razie tyle starczy. W sensie. Zdjęć mam naprawdę wiele, ale atakuje mnie jeszcze dodatkowo gorączka i jestem po prostu wymęczona.
No ściana w kuchni na tym etapie gry wyglądała TAK.
Co prawda wiem, ze teksty w tym odcinku sa w sumie bardziej niż mniej lewe itd. ale serio ciężko mi było odgrzebać w głowie to co tam się działo, a jeszcze no chore ja to tym bardziej :c Ale no, przepraszam. Jutro w sumie? Spróbuję dopisać resztę. Bo się serio okazało, że materialu mam w cholerę (licząc razem z tym co wam dzisiaj pokazałam, to mam około 448 screenów, przy czym poprzedni odcinek zawierał 100zdjęć, więc serio, łał), więc jest z czego co czerpać.
Dlatego ten, czekam na wasze opinie co do tych wypocin!
Całusy!
Nie, serio. Bo znowu coś złamię i w ogóle bieda będzie i tak dalej, a tego nie chcemy :/
Ostatni update był robiony dawniej niż pół roku temu, więc no. Ten. Chociaż na dobrą sprawę już miałam porzucać opisywanie tego wszystkiego, bo mi się po prostu nie chciało, no ale.
Kusicie.
A, jak się okazało, mam 448 zrobionych screenów, to z tego da się spokojnie materiał na 2-4 odcinki utentegować.
PRZYPOMINAM TYLKO, ŻE OPISUJĘ ROZGRYWKĘ KTÓRA DZIAŁA SIĘ DAWNO TEMU, DLATEGO JAK COŚ POMIESZAM, TO MOŻE BYĆ ŚMIESZNIE
No i dobra! Co tam się działo w tej prehistorii...
Nastoletnia Taiga polazła się przywitać, albowiem dowiedziała się, że w San Mi... My... W MIEŚCIE MIESZKA NASTOLATEK Z MŁODSZYM BRATEM I KOTEM, mini rodzinka Stormrage'ów, która jakimś dziwnym trafem nie miała zbyt super reputacji, welp. Ciekawe czemuż to.
Dlatego spoko, Taigi nikogo nie znają, ale wbijają się przywitać na chatę, no bo elo, to simsy.
^ I jako pierwszego spotykają Eurona, bo jak się okazuje, Victarion gdzieś polazł.
pewnie na baby.
I ogólnie fajnie mi się meblowało ich mieszkanie.
Euronową samotnię zrobiłam delikatną, błękitną
Oczywiście z Szatanem. Bo jak to tak, bez diaboła? No ale wiecie. Całość że to niby takie dobre dziecko i w ogóle. I tak, tam w tle leży Udrap 2.0, który nie jest Panem Wibrysem ani innym takim, tylko jedynym słusznym Grumpy Cat'em. BO TAK CHCIAŁAM.
^ No ej ale jaką młody zapuszczać bajerę wtedy musiał. Bo w sumie Taiga to taka laska wtedy była 10/10.
Znaczy, DALEJ JEST, tylko no, wbija taka, pyta o brata, tego nie ma to trza korzystać. Widać kto tu jest mądrym dzieckiem w rodzinie.
^ No i Udrap [ye, mam mod na oczyska], który od razu polubił Taigę. To dobrze wróżyło!
No i ok, po czasie Victarion wrócił do domu, pewnie z pracy czy coś, a że akurat był festiwal smaków, to poszli tam razem. Zresztą- było blisko!
A, że się mogli przy okazji nażreć... Taiga, jak przystało na córeczkę tatusia, wygrała bitwę i koszulkę w konkursie na żarcie curry, które sama bym wpierniczyła, ale obecnie moje kubki smakowe pojechały na wakacje, nie podając terminu powrotu. Shjet.
^ I w ogóle, kiedy Kyouki zdążyła zaprzyjaźnić się z Euronem. Znaczy, zabijcie mnie, ale nie przypominam sobie żebym ich ze sobą poznawała.
No ale w sumie...
^ Wracając do rzeczy ważnych, Victarion próbował nawet sam bajerować Taigę, a ja kisłam wtedy z jej min, które niby nie wyglądały na za bardzo szczęśliwe. Takie "dej mje przestrzeń osobistą" czy cóś.
^ no ale kto by się wziął i oparł temu uśmiechowi przygłupa. Ja bym brała.
Zresztą, młodzi się nawet dosyć szybko zaprzyjaźnili. All hail za to, że te wszystkie festiwale ideolo nadają się do spotkań towarzyskich, więc mogłam sobie nawet w międzyczasie herbatę zrobić i nikt mi tam żadnej wojny w grze nie zrobił. Gód.
No ale spotkanie w końcu dopełzło do końca i wróciłam do przytulnego białego domku.
^ "Żona podziwiaj bica"
^ w ogóle idealny moment na pauzę. Taiga odrabia lekcje, tate pomaga, matke się przygląda, a kot śpi na zeszycie, czyli pomaga najbardziej ze wszystkich.
Miało jest takich równie prawdziwych zdjęć!
No i jakoś w tym samym czasie rodzina Kyoushou prowadziła jeszcze swoją "Piekielną Kuchnię"
I wszystko tam chodziło żreć. Nawet rodzina, która i tak płaciła tyle co wszyscy, ha! No ale co się dziwić, że się tam pół świata złaziło, skoro miałam moda, który pozwalał Masahiro na bycie szefem kuchni? A jak wiadomo, nikt nie gotuje lepiej od najlepszej matki w tym uniwersum.
I w ogóle śmiechowo, bo jedna klientka czuła się mocno nieswojo, nie?
Geez, ciekawe czemu
I jak tylko wróciłam do domu simami...
Hehehe. Ciekawe w sumie, czy by urodziła mi na sali, gdybym wcześniej nie skończyła zmiany? Niestety tego się już nie dowiemy, ale jeśli któreś z was wie, niech zdradzi tę tajemnicę!
No ale no, jako, że dzieci Kyouki, czyli Barbara i Sebastian już podrośli, Taiga wybrała się do Ćwirów, by odświeżyć znajomość z siostrzeńcem i siostrzenicą. I nie jestem na 100% pewna czy pokazywałam czy nie, aleeee...
To pulchniutki Sebastian.
A ta szprycha to nikt inny jak Baśka, która troszkę odziedziczyła po babci Belli, i na następnym screenie to nieco bardziej widać.
^ Pamiętam jak zrobiłam głośne "łał" na widok jej cycków. No bo nie oszukujmy się, geny lubią się w czwórce mieszać. Taiga wyszła bardziej po ojcu niż po mamie, i jest bardziej płaska. Kyouki była tą dobrze obdarowaną przez naturę simką, a że Bella też te cyce miała, to swój wkład w geny Basi też raczej ma.
No i no.
I ten, u mnie w Wierzbowej Zatoczce postawiłam park, który służy jako plac zabaw dla małych dzieci. Nie pamiętam po co tam polazłam, ale spotkałam tam zarówno Victariona jak i Eurona Taigą, więc pewnie znowu przyleźli coś broić. Ale czy coś napsocili? Tego nie powiedzieli, a ja już niestety nie pamiętam :CCC
No ale skoro Taiga i Vic się już spotkali, to rude dziewczę zaprosiło pięknie uśmiechniętego na obiad!
Do chyba najgorszej knajpy jaka istnieje w grze, no ale ćś. To chyba ogólnie taki bar mleczny czy coś, więc niech sobie będzie, ale...
... POSADZILI ICH DOSŁOWNIE PRZY KIBLU. Tego się nie wybacza :/
Chociaż Taidze chyba to niezbyt przeszkadzało, bo i tak dwójce dyskutowało się wesoło i ogólnie było fajnie. Skasowałam w domu kalendarz z godziną policyjną, więc nawet nie było grożenia gułagiem Masahiro, tak jak to było w przypadku Satoshiego, więc spokojnie mogli sobie siedzieć ile dusza zapragnie.
Więc wszystko na plus. A po powrocie do domu?
Taiga bawiła się tak jak na normalne, urocze dziewczę przystało.
Czyli jak?
Czyli obserwowała jak płoną simy, a tak!
... chyba towarzystwo Stormrage'ów za bardzo jej się rzuciło na mózg. Ups.
No ale ogólnie, rodzina Kyoushou coraz bardziej i bardziej się rozrastała. Satoshi i Joanna spodziewali się dzieciaka, Kyouki miała już swoje nastoletnie habazie, a Masahiro i Touda coraz częściej puszczali do siebie znaki dymne czy inne oczka, oznajmiające o tym, że joł, chyba czas na nowe dziecko.
Ale zanim, to postanowiłam trochę rodzinnie pograć. Bo no, lubię tę moją gromadkę i fakt, że każdy z tych simów ma zupełnie inne cechy.
Co prawda ze wszystkich dzieci (nawet na stan obecny) Taiga jest jedyną simką z rodziny, która bardziej przypomina Masahiro pod względem cech, ale tak to nie ma jakiegoś większego porównania. Nie mniej granie "restauracją" mi się znudziło, więc ją sprzedałam, ale miejscówkę wciąż lubię, więęęc...
Całą rodziną wybrali się na kolację. Co prawda boli mnie to "... I znajomi", ale no. Mamy przy okazji rzut na świat w tamtej chwili.
I patrzcie jak rudo! Biedna Masahiro ma słabe geny, czy co? Albo te Toudowe są piekielnie silnie, bo w sumie kulturysta i te sprawy?
W każdym razie na tym etapie gry jeszcze nie bawiłam się w przefarbowywanie łbów, więc wyglądało to jak wyglądało.
I rodzinka przez dłuższy czas miała całe piętro dla siebie. W sumie całkiem fajnie to sobie pomyślałam gdy to budowałam. Chociaż teraz gdy są już pory roku, śmiesznie by było trafić na dach w trakcie ulewy albo padania śniegu, co nie? Dobrze, że samemu też można wybierać sobie stolik, jaki się chce rezerwować.
I no jej, patrzcie na nich. Te uśmiechy, te spojrzenia. No, niech mi ktoś powie, że moje boty nie są w sobie zakochane, to wstanę i sobie czoło o deskę trumienną rozbiję.
Ogólnie, był to dosyć przyjemny wieczór, i chyba nawet zdecyduję się niedługo zrobić coś podobnego. Tylko jestem ciekawa jak to wyjdzie (Obecnie rodzina jest kilka razy większa, ale chyba znowu zrobię imprezę tylko na zasadzie Masahiro, Touda i ich dzieci).
No i co, kolejny poranek nastał...
Masahiro jak zwykle ogrodowa
^ i nie ma to jak śniadanie w ogródku przy wiernie towarzyszącym Mokkunie
^ Touda na rybach.
MatkoBoskoPikseolowo kocham grafikę czwórki.
Taigi się uczą w najlepsze...
^ A Masahiro zażywa... O zaraz, ona już wtedy była w ciąży?! O: JAK. KIEDY. PRZEGAPIŁAM? I NIE ZROBIŁAM SCREENU Z POCZĘCIA?
Biada mi, jak to tak Tokus bez skrinu w wanne i serduszka i puf puf i w ogóle.
No, zawiodłam się na sobie. Mocno tak.
^ I zdjęcie Taigi dołączyło do kolekcji na Masahirowe biurko. Bo czemu nie, prawda? W sumie w najnowszej grze to trochę zepsułam, ale wyjaśnię to gdy przyjdzie czas.
^ Żeby było śmieszniej to nie mam pojęcia, bo kim Taiga ma zielone oczy, ale coraz mniej zaczęłam zwracać uwagę na kolory w tej grze.
Znaczy, włosów i skóry nadal się czepiam ale. Spoiler: Jedno z wnuków Masahiro ma jakimś cudem fioletowe oczy. I to takie mocno fioletowe.
Więc no.
^ I patrzcie na tego Mokkuna.
"Naprawdę będziesz to jadła?"
"ALE TAK NAPRAWDĘ NAPRAWDĘ BĘDZIESZ TO JADŁA?"
No prawdziwy kot. I aaaa, muszę poprawić samą siebie! Nie sprzedałam kalendarza! Po prostu wyłączyłam godzinę policyjną. Przepraszam najmocniej za wprowadzenie w błąd :C
Łooo i ta, patrzcie jak jej bebech urósł.
Zdecydowanie była wtedy w ciąży.
No heloł. Śmieszy mnie w sumie jak rozciąga ciuchy simów podczas ciąży, zamiast zmuszać ich do noszenia takich tych, no, ciężarnych.
Gdzie zmuszało do ciężarnych ciuchów? W trójce? Dwójce?
I przy okazji, tak wyglądał ogród Masiastej w tamtym momencie.
I NO JEJ PATRZCIE JAK TO SIĘ DO NIEJ ŁASI, PRZYSIĘGAM, NIEKTÓRE MOMENTY W TEJ GRZE SĄ TAKIE ŻE NO AWAWAWAWAWA~
I ciekawostka. O ile dobrze pamiętam, jak się zdejmie Masahiro custom skina, to ma jaśniejszy ton skóry od Taigi o 1 bodajże.
... <dosłownie skisłam w tym momencie na widok tych min, przepraszam>
No ale to musiał być ogólnie jakiś dużo luźniejszy weekend w grze. Bo no.
Masahiro i Touda chillowali przed telewizorem
Taiga grała w gry
i...
... kocham ich. Po prostu uwielbiam.
No ale bebech rósł i rósł
Na tym etapie to bodajże został jeden dzień [?] do porodu, więc no, Masahiro bardziej się toczyła niż chodziła.
Ale czemu nie w dresach ani kiecce? Żodyn nie wie.
ŻODYN.
Ba, jeszcze z taką pralką zamiast brzucha kucała i pomagała robić projekty. Matka roku.
No i Touda dalej pomagał w lekcjach.
Muszę przyznać, że trochę tęskno mi za tym, jak kolorowy był ogród w tym domu, bo SPOILER ALERT! Obecnie mieszkają na działce obok, w innym domu, ale no, nie wszystko wszędzie pasuje. Nie mniej mocno mnie tu nostalgia bije po serduchu, bo jednak co się swoje nagrałam w tym domu, to moje.
Ale serio, ślicznie to wyglądało. Znaczy, mam nadzieję, że dla innych też to dobrze wygląda, ja nie narzekałam.
No i jeszcze raz ten ogród. Ogólnie wtedy był ułożony znacznie ładniej, niż jest obecnie, ale to też przez to, że doszło sporo nowych roślin i trzeba zupełnie inaczej było zorganizować miejsce, i no...
No i ta Masahiro rozmyślajaca nad tym, co to za szarlatan jej się następnego dnia urodzi.
"Oby nie zołza, oby nie zołza"
W ogóle muszę zauważyć, że zabawnie to wygląda, że brzuch ciężarnej simki rośnie do przodu, ale nie na boki, przez co jak patrzymy z góry, to Masiasta wciąż ma swoją idealną talię osy, nawet posiadając brzuch-pralkę.
Magia simsów.
No ale przyszedł czas porodu no i Masiasta potuptała z Toudą do szpitala.
Czy panikował?
Well, BA. W końcu to ojciec.
Ale panikował za to w uroczy sposób, a co!
No i co się urodziło? Dziewczynka proszę państwa! Nazwałam ją Kouchin. Zauważyłam też, że zepsuła się przeplatanka w dzieckach Toudów.
dziewczynka, chłopiec, dziewczynka, dziewczynka. Łeh, łeh, łeeeeeh...
I nooo tu już się zbuntowałam.
BO KOUCHIN TEŻ WYSZŁA RUDA. A serio, ile się można prosić o czarnokudłe dziecko?
Dlatego też tupłam nogą, powiedziałam NJET KURŁA, i przełamałam się co do zmiany koloru włosów:
To prawie, że taki przełomowy etap w grze, co nie? NO ALE TEN, w tym samym czasie jakoś urodziła się córeczka Satoshiego!
Okazało się, że na imię ma Theresa. Urocze bobo.
Dlatego po przerobieniu dawnej sypialni Satoshiego na nową sypialnię dla Kou
Zorganizowałam małe spotkanie rodzinne, by do domu wpadli wszystkie dziecka i wnuki.
I w dziennym świetle widać, że Barbara na serio fajną szprychę wyrosła.
No ale obadajcie to spojrzenie dziadka Toudy.
ON WIE że to złe dziecko!
O, a to malutka Thereska
Która wprowadziła do genów Kyoushou nowe kolory! Znaczy, fajnie że skórę odziedziczyła po tatusiu, a włoski i oczka po mamie.
I Masahiro jako rodzinna simka była przeszczęśliwa. Nie dość, że może wnuki pobawić, to jeszcze sama ma córcię w tym samym wieku.
I w ogóle fajny obiad, nie? Rodzina przy stole, kot na stole. Jak to w życiu.
I uwaga, napad zdjęć.
Przy okazji zauważyłam, że Mokkun jest świetnym kotem do dzieci.
Sam z siebie siedział i pilnował Kou gdy ta bawiła się w ogródku
A tej się to niezwykle podobało!
I jemu w sumie też!
I w ogóle, kot w rozmiarze dziecka, to urocze!
... A może dziecko w rozmiarze kota?
W każdym razie przez te podwórkowe harce Mokkun czymś się zaraził i mam dowód że Taiga była z tym u lekarza
Znaczy, z problemem Mokkuna. Bo no, nawet nie pamiętałam że był kiedyś chory. Brawo ja.
I patrzcie, kot pilnuje dziecka tak bardzo, że aż jest w nim.
... Czemu to tak źle zabrzmiało?
Nie mniej chyba na tym etapie jednak znudziło mi się granie małym dzieckiem jakoś super długo, i jak nigdy postanowiłam dosyć szybko przeskoczyć ten etap.
Więc raz, dwa, tort!
^ "no to kicia idem dorastaĆ"
^ "ale mame, jak ja niby mam sama tak wysoko..."
^ "a ok, to ma sens"
NO I NIE MOGŁO ZABRAKNĄC OCZYWIŚCIE WUWUZELI MASAHIRO.
WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!
No i prze państwa, to jest Kouchin. ZŁE DZIECKO.
Bo w sumie, czemu nie? Tyle dobrych dzieci się dorobili, że takie... A czemu by im nie sprawić małej zołzy?
Złą wnuczkę już mają, więc jakieś genowe podwaliny ku temu są.
Przy okazji zorientowałam się też, że to druga córka ubierana w tonacji fioletowej, soł...
Taiga została przerobiona na zielono. Ale muszę przyznać, że średnio jej to pasowało, ale chyba nie przeszkadzało mi to tak bardzo ze względu na świadomość, że wiele jej z tego nastolatkowania raczej nie zostało.
I myślę, że na razie tyle starczy. W sensie. Zdjęć mam naprawdę wiele, ale atakuje mnie jeszcze dodatkowo gorączka i jestem po prostu wymęczona.
No ściana w kuchni na tym etapie gry wyglądała TAK.
Co prawda wiem, ze teksty w tym odcinku sa w sumie bardziej niż mniej lewe itd. ale serio ciężko mi było odgrzebać w głowie to co tam się działo, a jeszcze no chore ja to tym bardziej :c Ale no, przepraszam. Jutro w sumie? Spróbuję dopisać resztę. Bo się serio okazało, że materialu mam w cholerę (licząc razem z tym co wam dzisiaj pokazałam, to mam około 448 screenów, przy czym poprzedni odcinek zawierał 100zdjęć, więc serio, łał), więc jest z czego co czerpać.
Dlatego ten, czekam na wasze opinie co do tych wypocin!
Całusy!
- Aericia
- Administrator
- Posty: 729
- Rejestracja: wtorek 03 kwie 2018, 21:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Origin ID: ukyojin
Hahahaha, to jak podróz w czasie, normalnie. Pamiętam moje pierwsze Toudy na starym forum i teraz doznałam małego dejavu!
Co ja mogę powiedzieć? Pysiaczek żyje, Euron też, nowy kot świetny - bardzo mi miło że ich tam gdzieś pomiksowałaś. Taiga świetne minki stroi - w ogóle z niej gwiazdeczka jeszcze przed erą gwiazd.
Ale i tak najlepszy jest kotek Mokkun. Ta mina mnie rozwaliła "będziesz to jadła?" i Taiga jarająca Simy! I tyłek Masahiro tez jest! Tylko klaty ojca nie ma, ja się pytam dlaczego? Nowa dziewczynka ma świetne spojrzenie (i widać,że jest zła) - btw złe Simy są nawet grywalne. Gorsze są chyba wredne bo częściej im się załączają złośliwostki i podłostki. Złe za to maja swój zabójczy śmiech.
Trzyma poziom, nie wygląda jak wykopaliska! Czekam na dalszy ciąg!
Co ja mogę powiedzieć? Pysiaczek żyje, Euron też, nowy kot świetny - bardzo mi miło że ich tam gdzieś pomiksowałaś. Taiga świetne minki stroi - w ogóle z niej gwiazdeczka jeszcze przed erą gwiazd.
Ale i tak najlepszy jest kotek Mokkun. Ta mina mnie rozwaliła "będziesz to jadła?" i Taiga jarająca Simy! I tyłek Masahiro tez jest! Tylko klaty ojca nie ma, ja się pytam dlaczego? Nowa dziewczynka ma świetne spojrzenie (i widać,że jest zła) - btw złe Simy są nawet grywalne. Gorsze są chyba wredne bo częściej im się załączają złośliwostki i podłostki. Złe za to maja swój zabójczy śmiech.
Trzyma poziom, nie wygląda jak wykopaliska! Czekam na dalszy ciąg!
- Kropka
- Fotograf
- Posty: 712
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 09:47
- Lokalizacja: Kraków
- Origin ID: jasna98
Ta Twoja dziewczynka Taiga i jej miny - rewelacja . Zresztą, cała rodzinka jest fajna. Ten przegląd rodzinnego albumu to świetna sprawa. Pewnie sama, z upływem czasu zapomniałaś o ich nieraz dziwacznych i zabawnych zachowaniach. Fajnie, że się zdecydowałaś wrzucić ich fotki.
Kot śpiący na zeszycie (no tak, pomaga odrabiać lekcje ), czułe spojrzenia, danie z serduszkami (serio?), ten wyraz pyszczka kota i znowu kot, tym razem pilnujący małej Theresy - znalazłaś ciekawy i fajny sposób na pokazanie historii swojej ukochanej simowej rodzinki w naprawdę fotograficznym skrócie. Czekam na dalszy ciąg albumu rodziny Kyoushou
Kot śpiący na zeszycie (no tak, pomaga odrabiać lekcje ), czułe spojrzenia, danie z serduszkami (serio?), ten wyraz pyszczka kota i znowu kot, tym razem pilnujący małej Theresy - znalazłaś ciekawy i fajny sposób na pokazanie historii swojej ukochanej simowej rodzinki w naprawdę fotograficznym skrócie. Czekam na dalszy ciąg albumu rodziny Kyoushou
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3743
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Jak miło się ogląda twoją rodzinkę. Babcia Mashashiro - kurde, nic a nic się nie starzeje - aż zazdraszczam, bom sama babcia, może nie taka znowu okropna,ino mocno zmęczona życiem. Przy okazji upraszam się o jej cece - skin i mejkap bo mi się podobają)
Podoba mi się Baśka - rzeczywiście - na niezłą szprychę się szykuje. Już właściwie jest...
Tata Touda jak zwykle opiekuńczy i zawsze na swoim miejscu. I kot - śliczne ma te oczyska! Też poproszę
Serio prowadziłaś gastronomię?
A ogród Masashiro wymiata - w życiu nie chciałoby mi się mieć tyle roślin!
Fajny pomysł na te fotki rodzinne. Muszę podkraść. Gdy widzę fotkę z tą genealogią, to normalnie - wymiękam! To dopiero jest rodowód!
Pisz pisz - czekamy wszyscy. Tylko najpierw wyzdrowiej!
Podoba mi się Baśka - rzeczywiście - na niezłą szprychę się szykuje. Już właściwie jest...
Tata Touda jak zwykle opiekuńczy i zawsze na swoim miejscu. I kot - śliczne ma te oczyska! Też poproszę
Serio prowadziłaś gastronomię?
A ogród Masashiro wymiata - w życiu nie chciałoby mi się mieć tyle roślin!
Fajny pomysł na te fotki rodzinne. Muszę podkraść. Gdy widzę fotkę z tą genealogią, to normalnie - wymiękam! To dopiero jest rodowód!
Pisz pisz - czekamy wszyscy. Tylko najpierw wyzdrowiej!
- kreatora
- Satyryk
- Posty: 2231
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 13:49
- Lokalizacja: Gdańsk
- Origin ID: kreatora
To jest super fajne dla mnie ogladądać jak grasz swoja rodzinką. Moze dlatego ze ja jak mam dwa simy w domu to juz jestem cala w nerwach co robi drugi gdy pierwszy jest pod myszką. Przy takiej rodzince jak Twoja bym chyba oszalala. Cholerne simy sa tak nieposłuszne ze potrafia w polowie rzucic to co im sie kazalo robic pojsc na przykład grac w simsy. A ja mam przerost kontroli chyba, bo MUSZE wiedzic co kazdy robi. Bo moze mnie cos ominie zabawnego albo ciekawego, albo ktorys zglodnieje, albo bedzie brudny.. No a tu patrzcie nikt nie umiera z głodu i ta Twoja rodzinka jakos umie zadbac o siebie. U mnie simy musza byc caly czas na zielono jesli wiesz o co mi chodzi,XD Czyli nigdy wyglodniale albo bez rozrywki. Przy pieciu simach w domu bym zwariowala usiłujac ich wszyskich utrzymac na zielonym poziomie bez wspomagania kodem bo nie lubie tego uzywać i zeby oni byli super happy.
A tu rodzinka jak ta lala. Wnuczka Beli faktycznie toche urody wziela po babci - ale dla mnie jest ladniejsza niz Bela . W ogole wyglada na to ze geny granej rodziny sa mocniejsze od genow Maxisa. I na szczescie.. Bo Masami i Touda tworza piekna pare i dobrze , ze ich geny przewazaja, choc wierze ze moglas zachciec wreszcie miec cpś w innym kolorycie wlosow XD
Koty sa fantastyczne choc przeznam sie ze w podrasowanym modem Udrapie wrecz sie zakochałam. Te oczyska!
Bardzo jestem ciekawa jak to sie rozegra miedzy Vickiem i Tajgą. Przyznam ze ciekawie sie oglada kiedy simy z innej znanej rodziny goszczą w cudzej grze. Vic jest fajniejszy w grze niz wychodzi na fotkach - no to takie moje spostrzezenie . Zdaje sie ze simy jak ludzie albo są fotogeniczni albo nie
A tu rodzinka jak ta lala. Wnuczka Beli faktycznie toche urody wziela po babci - ale dla mnie jest ladniejsza niz Bela . W ogole wyglada na to ze geny granej rodziny sa mocniejsze od genow Maxisa. I na szczescie.. Bo Masami i Touda tworza piekna pare i dobrze , ze ich geny przewazaja, choc wierze ze moglas zachciec wreszcie miec cpś w innym kolorycie wlosow XD
Koty sa fantastyczne choc przeznam sie ze w podrasowanym modem Udrapie wrecz sie zakochałam. Te oczyska!
Bardzo jestem ciekawa jak to sie rozegra miedzy Vickiem i Tajgą. Przyznam ze ciekawie sie oglada kiedy simy z innej znanej rodziny goszczą w cudzej grze. Vic jest fajniejszy w grze niz wychodzi na fotkach - no to takie moje spostrzezenie . Zdaje sie ze simy jak ludzie albo są fotogeniczni albo nie
ORIGIN ID Kreatora Hero of Answers on EA AHQ
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3743
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Elu, żebyś ty widziała co twój Vimes któryś tam wyprawiał u mnie. Rozczulał mnie na maksa podlewając roślinki u odwiedzanej sympatii. i gotował u niej sam z siebie! Masz rację - fajne to jest widzieć, że Sim, którego puściłaś w świat z jakimś zestawem zachowań - - właśnie tak się zachowuje bez względu na "właściciela". Już nim nie gram, bo pochłonęły mnie inne wątki. Ale chyba go sobie odgrzebię
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3452
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
I znów mi komenta wcieło nie wiem jak ja to robię :O Nie przedłużając napisze tylko jak wczesniej (w tym co wcieło), że rozbroiłas mnie na łopatki zwłaszcza tym jak szanująca się dama spędza czas w simsach tudziez zbliżeniem na kociachę z zapytaniem czy będzie to jadła Fenomenalne i jak zawsze luzacki styl ; czytając czuje sie troche jakbym cie poprostu słuchał a nie coś czytał, taka rozmowa z widzem. Fajnie powrócic do zwariowanego świata Toudów Masahirów i Theresków, dzięki za przywrócenie ich do życia z nurtów dalekiej prehistorii
Ps: focisze mi sie otwierały długawo więc jakbys dała rade następnm radem to tam je deczko przytnij rozmiarowo jak coś no i mam nadzieje, że po prehistorii coś tam nowego sie jeszcze zadzieje Wszak zadziało się sporo ,szcęśliwa mama i jej skarbik zapewne tylko czekają na nowe przygody Mało bawiłem sie dzieckami w simsach więc ciekaw jestem co tam przy okazji wychowania ewentualnie nawyczyniają te Toudy u Ciebie
Ps: focisze mi sie otwierały długawo więc jakbys dała rade następnm radem to tam je deczko przytnij rozmiarowo jak coś no i mam nadzieje, że po prehistorii coś tam nowego sie jeszcze zadzieje Wszak zadziało się sporo ,szcęśliwa mama i jej skarbik zapewne tylko czekają na nowe przygody Mało bawiłem sie dzieckami w simsach więc ciekaw jestem co tam przy okazji wychowania ewentualnie nawyczyniają te Toudy u Ciebie
Ojejejej, ale was tutaj! O:
@Aericia - Klaty ojca nie było [wyjątkowo!] bo gorączka i w ogóle :/ Było mi już wystarczająco gorąco i nie pomyślałam o tym, by wrzucić tu coś pikantnego.
Biada mi! No ale i tak zepsułam apdejt tym, że nie wrzuciłam żadnego skrinu z tego, jak Kouchin była tworzona. Biada mi!
@Kropka - Ogólnie imion narobiło się sporo [i będzie jeszcze więcej], dlatego mnie wcale nie dziwi Kropku, żeś pomyliła Theresę (wnuczkę Masahiro, tą w pomarańczowych włoskach) z Kouchin (córka, w czarnych). I ba, że niektóre rzeczy pozapominałam. Tokusy mają dobrą pamięć, ale krótką xD
I albumu będzie jeszcze wincyj i wincyj!
@Alibali - Wawawawa, uwielbiam pisać twój nick, jest uroczy. I aye, Masahiro i Touda to takie wiecznie młode dziadki, lubiłam ten motyw w trójce i tutaj go kontynuuję A cece może jakoś gdzieś dzisiaj wrzucę i podeślę ci na pw, tylko sobie ogarnę gdzie konkretnie.
Znaczy ten, moje simy prowadziły gastronomię! Moje prowadzenie gastronomii kończy się na zrobieniu frytek, które są w zamrażarce, i pilnowanie żeby przypadkiem nie spalić domu.
Ogólnie prowadzenie restauracji > prowadzenie kliniki weterynaryjnej. Z Restauracją jest więcej zabawy, a klinika po czasie mocno nudzi. Jest za łatwa w prowadzeniu.
I aye, ogród Masiastej to moja duma i radość. Obecnie jest jeszcze większy, a dalej kitka nie ma wszystkiego! Muszą w końcu polecieć do Selvadorady :/
I muszę się przyznać, że co do tych zdjęć na ścianie w kuchni, to mocno zepsułam przy przeprowadzce simów :c nie zabrałam tych zdjęć z kuchni ze sobą, jedynie te w sypialni rodziców, nad biurkiem, się ostały. Smutno mi...
@kreatora - Przyznam ci, że sama się czasami wspomagam! W sensie, mam MCC a i od niedawna UI, więc w razie kryzysu ratuję się czitami. Bo w sumie mogę. Ale na dobrą sprawę nie jest to wcale takie trudne, gdy już wykupisz simom masę nagród za punkty aspiracji. Właściwie stronię tylko od tych, co całkowicie "wyłączają" potrzeby, więc no. Tak czy siak mam ułatwioną zabawę. No i zawsze staram się mieć w domu nie więcej niż 4 simy + 1 zwierzę, chociaż myślę nad tym, by niedługo to zmienić 8D
Nie no, Bella ma dobre geny, tylko te od strony Mortimera są straszne (patrz: Aleksander i płaskodupie Kasandry), Baśka na szczęście jest fajnie zmieszana.
I ba, co do wtrącania się do genów, z czasem pozwalam sobie nawet na ciut więcej xD Przede wszystkim dlatego, że czemu nie i po czasie nudzą same rude łby.
Victarion się spisuje! W sumie niedługo napiszę o jego perypetiach z Taigą więcej!
@SimDels - Ogólnie jeszcze w następnym apdejcie zdjęcia nie będą ani przycięte ani ze zmienionym formatem, ale to tylko dlatego, że po prostu wcześniej je wrzuciłam hurtowo na imgura, i było nie było, mi to pobrało transfer (mam internet ograniczony) i to dla mnie gorzej, by drugi raz wrzucać to samo ale już przy apdejcie nr 4 czy coś powinny być jpgi. Zobaczę jak to rozdzielę. Ogólnie regulamin nic nie krzyczy, że to niefajnie, bo mowa tylko o zdjęciach wrzucanych bezpośrednio na serwer, no a ja zawsze z osobnego hosta, dlatego wzruszyłam ramionami.
A tak to się cieszem, że się podobało, chociaż na moje to wyszło nieco sztywniej. Pewnie dlatego, że serio to wszystko działo się... dawno.
@Aericia - Klaty ojca nie było [wyjątkowo!] bo gorączka i w ogóle :/ Było mi już wystarczająco gorąco i nie pomyślałam o tym, by wrzucić tu coś pikantnego.
Biada mi! No ale i tak zepsułam apdejt tym, że nie wrzuciłam żadnego skrinu z tego, jak Kouchin była tworzona. Biada mi!
@Kropka - Ogólnie imion narobiło się sporo [i będzie jeszcze więcej], dlatego mnie wcale nie dziwi Kropku, żeś pomyliła Theresę (wnuczkę Masahiro, tą w pomarańczowych włoskach) z Kouchin (córka, w czarnych). I ba, że niektóre rzeczy pozapominałam. Tokusy mają dobrą pamięć, ale krótką xD
I albumu będzie jeszcze wincyj i wincyj!
@Alibali - Wawawawa, uwielbiam pisać twój nick, jest uroczy. I aye, Masahiro i Touda to takie wiecznie młode dziadki, lubiłam ten motyw w trójce i tutaj go kontynuuję A cece może jakoś gdzieś dzisiaj wrzucę i podeślę ci na pw, tylko sobie ogarnę gdzie konkretnie.
Znaczy ten, moje simy prowadziły gastronomię! Moje prowadzenie gastronomii kończy się na zrobieniu frytek, które są w zamrażarce, i pilnowanie żeby przypadkiem nie spalić domu.
Ogólnie prowadzenie restauracji > prowadzenie kliniki weterynaryjnej. Z Restauracją jest więcej zabawy, a klinika po czasie mocno nudzi. Jest za łatwa w prowadzeniu.
I aye, ogród Masiastej to moja duma i radość. Obecnie jest jeszcze większy, a dalej kitka nie ma wszystkiego! Muszą w końcu polecieć do Selvadorady :/
I muszę się przyznać, że co do tych zdjęć na ścianie w kuchni, to mocno zepsułam przy przeprowadzce simów :c nie zabrałam tych zdjęć z kuchni ze sobą, jedynie te w sypialni rodziców, nad biurkiem, się ostały. Smutno mi...
@kreatora - Przyznam ci, że sama się czasami wspomagam! W sensie, mam MCC a i od niedawna UI, więc w razie kryzysu ratuję się czitami. Bo w sumie mogę. Ale na dobrą sprawę nie jest to wcale takie trudne, gdy już wykupisz simom masę nagród za punkty aspiracji. Właściwie stronię tylko od tych, co całkowicie "wyłączają" potrzeby, więc no. Tak czy siak mam ułatwioną zabawę. No i zawsze staram się mieć w domu nie więcej niż 4 simy + 1 zwierzę, chociaż myślę nad tym, by niedługo to zmienić 8D
Nie no, Bella ma dobre geny, tylko te od strony Mortimera są straszne (patrz: Aleksander i płaskodupie Kasandry), Baśka na szczęście jest fajnie zmieszana.
I ba, co do wtrącania się do genów, z czasem pozwalam sobie nawet na ciut więcej xD Przede wszystkim dlatego, że czemu nie i po czasie nudzą same rude łby.
Victarion się spisuje! W sumie niedługo napiszę o jego perypetiach z Taigą więcej!
@SimDels - Ogólnie jeszcze w następnym apdejcie zdjęcia nie będą ani przycięte ani ze zmienionym formatem, ale to tylko dlatego, że po prostu wcześniej je wrzuciłam hurtowo na imgura, i było nie było, mi to pobrało transfer (mam internet ograniczony) i to dla mnie gorzej, by drugi raz wrzucać to samo ale już przy apdejcie nr 4 czy coś powinny być jpgi. Zobaczę jak to rozdzielę. Ogólnie regulamin nic nie krzyczy, że to niefajnie, bo mowa tylko o zdjęciach wrzucanych bezpośrednio na serwer, no a ja zawsze z osobnego hosta, dlatego wzruszyłam ramionami.
A tak to się cieszem, że się podobało, chociaż na moje to wyszło nieco sztywniej. Pewnie dlatego, że serio to wszystko działo się... dawno.
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3452
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
Super, dzięki za to bo sobie łatwiej podpatrze także na telu te bardziej przyszłe odcinki a póki co to ja tu sztywniej nie widze ,masz taki fajny luz do opowiadania to naprawde przypomina mi cos jakbys gawędziła do nas tu twarzą w twarz i to jest super a kociacha rozwaliła system
Tokusy pewnie wiedzą, że ja czytam historyjkę jej rodzinki, i bardzo ja lubię. Nie lubię jedynie pisać komentarzy, ale mam nadzieje, że będzie mi to wybaczone. Świetne spotkanie rodzinne, i super fotki na ścianie w kuchni. Zdjecie Kou z kociakiem jest urocze.
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3743
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Tokusy zimujom zakopane pod puchatom pierzynom??? Gdzie jest historyi ciąg dalszy - ja się pytam!
Raz już Tokusy oświadczały, że się odhibernowały, a tu sen zimowy trwa i trwa... Luty już minął - mamy maj, Tokusico jedna!
Raz już Tokusy oświadczały, że się odhibernowały, a tu sen zimowy trwa i trwa... Luty już minął - mamy maj, Tokusico jedna!
@Alibali - na urlopie byłam, właśnie wróciłam. Ale jestem smutna bo mi najnowszy zapis wziął i umarł
- Aericia
- Administrator
- Posty: 729
- Rejestracja: wtorek 03 kwie 2018, 21:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Origin ID: ukyojin
Przykro mi. Ja swoje wszystkie psotnikowe straciłam i inne dobre, jak samotny, prototypowy Euron zbudował imperium genetyczne, nie mówiąc o tej rodzince z włoskiej kreskówki (choć tam się leniłam i po prostu zrobiłam chłopca na podstawie bliźniaka Victariona). smutno mi teraz tez.
No ale to oznacza, ze trzeba się do roboty brać a nie! Już po wakacjach przecież.
No ale to oznacza, ze trzeba się do roboty brać a nie! Już po wakacjach przecież.
@Aericia myślę, że z Toudami zacznę od początku, ale tak początku-początku, że od czasów gdy byli dziećmi itd.
Stworzyłam im rodzinki, cały świat, powstawiałam simów i myk jest taki, że Masahiro uciekła z domu i zamieszkała wraz z rodziną Toudy.
Stworzyłam im rodzinki, cały świat, powstawiałam simów i myk jest taki, że Masahiro uciekła z domu i zamieszkała wraz z rodziną Toudy.
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3743
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Ranyjulek Toku! trasznie mi przykro! Uwielbiam Masiastą. Jest śliczna i charakterna! Musisz ją odtworzyć najdokładniej jak się da! Ari ma łatwiej, bo jej Victarion i Euron funkcjonują u wielu naszych forumowiczów. Touda i Mashi chyba nie, o ile pamiętam.
Ari, jakie kończyły Dopiero się zaczynają!
Tak bardzo nie chciałam jechać do Wrocka, a teraz jestem przeszczęśliwa. Mam prawdziwe wakacje - nawet z dwójką wnucząt wiszących u boku. Psem i kotem też Niech żyje wolność... wolność i swoboda!!!! Taram tam tam!
Ari, jakie kończyły Dopiero się zaczynają!
Tak bardzo nie chciałam jechać do Wrocka, a teraz jestem przeszczęśliwa. Mam prawdziwe wakacje - nawet z dwójką wnucząt wiszących u boku. Psem i kotem też Niech żyje wolność... wolność i swoboda!!!! Taram tam tam!
@Alibali spokojnie! Mam oryginalną Masahiro, tylko odmłodnioną! W mojej skrzyni rodzin mam Toude i Masahiro, a nawet udostępniłam ich globalnie, więc spokojnie. Ich nie stracę.
Kiedyś to w ogóle, wraz z dyskiem twardym straciłam wszystko i uratowało mnie to, że Masahiro i Toude stworzyłam już w sumie w TS4 Demo ^^
I tak, niechaj żyje wooolność~
Kiedyś to w ogóle, wraz z dyskiem twardym straciłam wszystko i uratowało mnie to, że Masahiro i Toude stworzyłam już w sumie w TS4 Demo ^^
I tak, niechaj żyje wooolność~
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3743
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Tokusy - dałam ci link w temacie czego brakuje w TS4, gdzie się wypowiedziałaś nt brzydoty trójki - zerknij. Myślę, że zmienisz zdanie
Ostatnio zmieniony niedziela 23 cze 2019, 17:32 przez Alibali, łącznie zmieniany 1 raz.
@Alibali no ten, zdania nie zmieniłam, tylko nie wiem czemu podsyłasz mi ten link tutaj xD"