02 - Replikanci, czyli mowa jest srebrem a milczenie złotem.

Awatar użytkownika
bobas52
Mistrz Humoru
Mistrz Humoru
Posty: 1793
Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
Lokalizacja: Gliwice
Origin ID: bobas52

02 - Replikanci, czyli mowa jest srebrem a milczenie złotem.

Post autor: bobas52 » sobota 02 cze 2018, 11:27

cytat.jpg
Człowiek z natury rzeczy jest istotą stadną, dlatego jeśli decyduje się być sam, problem jest z reguły bardziej złożony.


Pomieszkiwanie u Delsa miało tę dodatkową zaletę, że Dels był dyskretnym i niekłopotliwym gospodarzem, który dodatkowo na tyle o ile to było możliwe, starał się uprzyjemnić pobyt Gregowi.
bajor.jpg
pawia.jpg
marudzenie.jpg
Zauważył, że Greg nie lubi się zwierzać ze swoich kłopotów i rzadko wspomina swoje wcześniejsze lata.Starał się to uszanować, bo sam wiedział, że z przeszłością należy się rozstawać nie dlatego, że była zła, lecz dlatego że jest martwa.
Czasami tak bywa w życiu, że sytuacja nas przerasta i dopiero decyzja, jaką podejmujemy - przełamania marazmu, sprawia, że zaczynamy widzieć światło w tunelu.
Wyrozumiałość i pobłażliwości jakie cechowały Delsa, były teraz najlepszym balsamem dla Grega. W miarę upływu czasu koiły i wyciszały w zakamarkach jego duszy dawne pragnienia. Greg próbował zdusić w sobie albo zagłuszyć innym, podobnie silnym uczuciem, pamięć o tym co kazało mu poszukiwać sensu w tym co go otaczało.
Jak mantrę powtarzał sobie, że życie może mieć sens lub nie, ale zapewne jest w nim odrobina magii. Kiedyś studiując dzieła Nitzschego przeczytał, że trzeba żyć złudzeniami, jeśli chcemy przejść przez życie. Tym samym uznał, że do życia potrzeba iluzji, czyli kłamstwa ... i jeśli w nie wierzymy, to czujemy się szczęśliwi. Z drugiej jednak strony, rodziło się pytanie, czy kłamstwo usprawiedliwia to co czynimy? Można okłamywać wszystkich, ale nie samego siebie.
Chcąc lepiej poznać twórczość Delsa odwiedził nawet Galerią, w której jego przyjaciel wystawiał swoje prace.
plany na przyszłośc.jpg
Spokój jaki w niej panował i przede wszystkim zgromadzone w niej zbiory, wprowadziły Grega w stan lekkiego oszołomienia. Tyle tu było pięknych prac, w których zawarto piękno otaczającego nas świata. Kiedy tak podziwiał kolejne zbiory, nagle jakby z pod ziemi pojawiła się ona - Christina. Niewątpliwie była zjawiskowa. Z całej jej postawy emanowała pewność siebie, a z oblicza niespotykana słodycz. Nie wiedzieć czemu, ale postanowił poznać tę istotę. Christina była ucielesnieniem czegoś doskonałego a zarazem niebezpiecznego.
wampirzyca.jpg
Fascynowała go jej tajemna wiedza, która daleko wykraczała poza granice normalnego pojmowania świata. Pierwsze spotkanie było zbyt krótkie, aby mógł się zorientować kim była naprawdę nowo poznana znajoma. I może właśnie ten niedosyt, był powodem, że nie mógł o niej przestać myśleć. Najbliższe dni nie wniosły niczego nowego. Nie miał jej numeru telefonu, więc nie mógł zadzwonić. Nie widział gdzie mieszka. Zupełnie jakby się rozpłynęła w powietrzu. Powoli zaczynał myśleć, że była jedynie wytworem jego chorej wyobraźni.

Nie chcąc cały czas siedzieć Delsowi na głowie, postanowił na kilka dni wyjechać w jakieś ustronne miejsce aby zebrać myśli. Wybór padł na Granitowe Kaskady. Dels miał w tym czasie dokończyć swoje zobowiązania w stosunku do kolekcjonerów, którzy wcześniej zamówili u niego obrazy.
misiek maluje.jpg
Wypad w plener okazał się zbawienny. Dodatkowo zaowocował nową przyjaźnią.
urlop.jpg
urlop1.jpg
urlop2.jpg
urlop3.jpg
urlop4.jpg
urlop5.jpg
Suczka Tasza lotem błyskawicy wkradła w łaski Grega. Swoją obecnością starała się odpędzać złe wspomnienia.
klauzula poufności.jpg
urlop6.jpg
ostatni rzut oka.jpg
Więc kiedy przyszło wracać do domu, nie mógł się już z nią rozstać. Nie był pewny jak Dels zareaguje na nowego lokatora, ale wiedział, że na pewno nie wyrzuci zwierzaka na ulicę. Przyjaciel nie tylko przyjął suczkę z otwartymi ramionami ale również od razu kupił jej karmę i całe mnóstwo zabawek. Gdyby była odrobinę mniejsza, zapewne nosiłby ją na rękach. Nawet spać mogła w jego łóżku lub na kanapie.
kto wybrał.jpg
spacer z miskiem.jpg
dylematy taszy.jpg
joga z taszą.jpg
Dni mijały im teraz w rójkę.
rodzinka w komplecie.jpg

Do tej pory pomimo braterskich relacji, obaj omijali w rozmowach jeden temat - dlaczego wiodą życie singli. Dobre wychowanie i takt nie pozwalało im ładować się z butami w życie drugiego. Szósty zmysł podpowiadał im jednak, że coś musiało się wydarzyć w życiu każdego z nich, skoro stali się ostrożni w okazywaniu uczuć.
Atmosfera gęstniała, aż wreszcie Dels pierwszy opowiedział o swoim uczuciu do pewnej dziewczyny, która nie potrafiła zdecydować się na czym jej bardziej zależy. Na karierze czy na nim. Przyznanie się do poczucia bezradności nie jest odznaka słabości, dlatego czasami warto poprosić o pomoc. Ta rozmowa stała się punktem zwrotnym.
lubie kanapę-tile.jpg
złość , aktywnośc.jpg

Szczerość Delsa ujęła Grega. Uznał, że lepszej okazji już nie będzie aby wyjawić prawdę. Podobno na wszystko trzeba czekać w życiu, jedynie problemy są zawsze na wyciągnięcie ręki...

Awatar użytkownika
kreatora
Satyryk
Satyryk
Posty: 2228
Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 13:49
Lokalizacja: Gdańsk
Origin ID: kreatora

Post autor: kreatora » sobota 02 cze 2018, 12:16

Ciekawe jaka to tajemnica tkwi w przeszłości Grega.. Do tej pory wyglądało tak, ze włoczy sie po świecie bo to lubi i nie jest gotowy nie tylko na ustatkowanie się, ale i powazne zwiazki, a tym samym obowiązki z nimi zwiącane. Chyba jednak nie uciekł od pochopnie poslubionej żony i trojaczków? Eee - chyba jednak nie.. JEGO STWÓRCA nie tylko by mu w życiu na to nie pozwolił , ale i nie zadawał by sie z takim typem :cat_mwaha:
No to zostaje albo trudne dziecinstwo albo tragedia.
Na razie jednak korzysta z goscinnosci Delsa i podziwia jego pracowitość, bo Misio - wiadomo zawsze musi mieć coś do roboty.
No i tak sie tym przygladaniem Delsowi Greg zmęczył , ze musiał az urlop pd tego wziąć biedak. I to w najnudniejszym miejscu jakie mozna sobie wyobrazić!
No jedno pewne tam mozna odpocząć od wszystkich czynnosci zyciowych - no chyba ze sie lubi łapać ryby , smazyc je nad ogniskiem oraz tzucać podkowami do celu , bo to akurat tam mozna tam robić. Nic dziwnego, ze przygarnął pieska - inna dostepne opcje przygarniecia to były albo ryby albo niedzwiedzie.
Inna sprawa to ta kto tu kogo przygarnął. Ta sliczna sunia wygłada na bardzo rozgarniętą . Jak widać szybciutko tez podporzadkowała sobie Delsa. No i teraz wiadomo kto w tej chacie rządzi :a_grin2:
ORIGIN ID Kreatora Hero of Answers on EA AHQ

Awatar użytkownika
SimDels
Komiksomaniak
Komiksomaniak
Posty: 3347
Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
Lokalizacja: miasto kamienic
Origin ID: SimDels
Kontakt:

Post autor: SimDels » sobota 02 cze 2018, 19:43

Rozkręciło się story fantastycznem zabawne i pełne tajemnic, których nie jestem w stanie rozgryźć na ta chwilę, zastrzeliła mnie scenka z Delsem radującym się tym, że po bańkach można haftować (wzorki naturalnie ;) ) a potem ta cudowna piesa ,która zastanawia się czy psi dar wyczuwania ludzi zadziała i w jej przypadku... Piękne. Z humorem ale i zamysłem pokazujesz to co da się z tej niepozornej gry fajnie wydobyć - emocje. No i ciekawe przemyślenia, które kazą się na chwilę zatrzymać zwłaszcza wolnomyślicielowi jak ja ;)
W międzyczasie zagadkowa dziewczyna przemkneła Gregowi w jednej sekundzie życia ostrzegając ,że znajomosc z nią bezpieczna nie jest (pewno Delsu zapytałby sieczy miała kolce ;) ) choć mi się zdaje ,że takie postacie lubią równie niespodziewanie pojawiac się ponownie jak niespodziewanie pojawiły się i zniknęły po raz pierwszy. Byłoby ciekawie gdyby spotkał ją kiedys i dowiedział się co jet jej tajemnica choć i sam musiałby chyba wydusić coś więcej z siebie. Ciekawe czym się zajmowała i czy faktycznie może się jeszcze pojawić. Wracając do przyjaźni z psinką to zaintrygowała mnie także scenka ,która pojawiła się z nienacka z postacią ducha , czy to Greg rozmawiał ze swoim własnym alter-ego czy też spotkał kogoś spoza świata żywych faktycznie? Potem znów rozbroiły mnie radośnie przemyślenia suczki Tashy tym razem jej niepokój co to będzie kiedy panowie "się rozejdą" :D Choć w sumie pytanie zasadne bo ktoś suczkę mam nadzieję przygarnie jeśli panowie zdecydują ,że każdy pójdzie oddzielną ścieżką. Piesa faktycznie rządzi zresztą tak to nie jednokrotnie ze zwierzakami bywa i w realu ;)
Greg jest niesamowicie zagadkową postacią, włąściwie jedyne co można o nim powiedzieć to to, że człekiem jest dobrym i serducho ma wielkie (test psinki zdany na medal i wrażliwości na piękno mu nie brak sądząc po reakcji na obrazy i zakłądając, że Delsu bazgroli znośnie ;) ) ale "tylko to" już pozwala bardzo go jako bohatera polubić no i czymac kciuki by jego tajemnicze tajemnice nie przekresliły mu radochy w przyszłości bez względu na to jaką obieże ścieżkę (bo faktycznie gdyby tajemnica były trojaczki itd to dylematy byłyby spore).Bardzo jestem ciekaw tego co wydarzy się dalej i co tak trapi Twojego bohatera. Świetne i bardzo zagadkowe story z wielka ciekawością czekam na więcej :a_bravo:
Więcej moich chałupek i inszych rzeczy znajdziesz tu na forum oraz na SDW i BSR. Masz pytania ? Pisz śmiało :)
Dobrej zabawy!

Awatar użytkownika
Aericia
Administrator
Administrator
Posty: 729
Rejestracja: wtorek 03 kwie 2018, 21:54
Lokalizacja: Warszawa
Origin ID: ukyojin

Post autor: Aericia » niedziela 10 cze 2018, 13:34

Ja poprosze juz o tajemnice bom ciekawa!
Historyjke przeczytałam od razu gdy się pojawiła ale dzis dopiero mam wenę, aby napisac trzy słowa. Inna sprawa, że musiałam trochę pomyślec i wyczuc moment na pisanie.
Odnosze wrażenie, ze to dopiero preludium, bowiem ta część opiera się głownie na umacnianiu przyjaźni z Delsem i odnalezieniu nowego, psiego towarzysza. Przemyslenia Grega brzmia dość enigmatycznie i na razie nie podejme sie ich analizy. Zresztą, lubię sobie "płynąć" z historią i czekam na ciąg dalszy.
Komiksy bardzo ładne, kadry śliczne a dymki zabawne. Podobał mi się zwłaszcza ten pierwszy, z grającym Delsem oraz z duszkiem, którego obowiązuje klauzula. :D
Obrazek

Awatar użytkownika
bobas52
Mistrz Humoru
Mistrz Humoru
Posty: 1793
Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
Lokalizacja: Gliwice
Origin ID: bobas52

Post autor: bobas52 » piątek 15 cze 2018, 22:18

Przede wszystkim chciałabym podziękować wszystkim :hearts/kiss-mark: , którzy tu zaglądają i chce im się czytać te moje wypociny, bo twórczością raczej trudno to nazwać.
Obawiam się, że rozczaruję te osoby, które spodziewały się głęboko ukrytych w przeszłości mojego bohatera, tajemnic.Tak się skład, że decyzje jakie podejmujemy są najczęściej wypadkową naszych doświadczeń życiowych i związanych z nimi wyborami. Nie chcąc przedłużać tych moim pseudo psychologicznych wywodów, przejdę do rzeczy.


Po tym swoistym katharsis jakie zafundował sobie Dels, przyszła kolej na Grega. Już Albert Einstein kiedyś stwierdził, że jak nie umiemy czegoś prosto wyjaśnić, to znaczy, że tego nie rozumiemy. Niestety Greg nadal miał trudności w zdefiniowaniu tego co czuł ... i w tym tkwił cały problem.
O ile wszyscy szczęśliwi ludzie są do siebie podobni, o tyle każda nieszczęśliwa osoba jest nieszczęśliwa na swój sposób... tak było w jego wypadku.

Oto czego dowiedział się Delsik podczas nocnych rozmów rodaków:
nrr łacznie.jpg
idę po drinka.jpg


Aby wyjaśnić postępowanie Grega trzeba cofnąć się do okresu studiów. Na studiach Diana, Greg i Tristan stanowili zgraną paczkę. Jak trzej muszkieterowie, jeden za wszystkich wszyscy za jednego, wspierali się w każdej trudnej sytuacji. Razem się uczyli, razem bawili. Z czasem początkowa przyjaźń przerodziła się w coś głębszego. Obaj chłopcy zwyczajnie zadurzyli się w Dianie.
rozdanie indeksów.jpg
wreczanie dyplomów.jpg
Obiecali sobie, że nie będą między sobą bezpardonowo rywalizować o jej względy, tylko uszanują wybór dziewczyny. I choć nie było to wcale łatwe, dotrzymali danego słowa.
diana 1.jpg
ddiana 2.jpg
Kiedy Diana wybrała Grega,Tristan się usunął. Bo kiedy kogoś naprawdę kochamy prawdziwym uczuciem, pozwalamy mu odejść.
Po ukończeniu studiów wszyscy troje zaczęli szukać pracy. Dianie, która już w okresie nauki wykazała się ponadprzeciętnymi zdolnościami w dziedzinie informatyki, zaproponowano staż w amerykańskiej firmie. Greg miał zdecydowanie mniej szczęścia i siłą rzeczy musiał zadowolić się rynkiem krajowym.
Przypomniała mu się wtedy przepowiednia jakiej udzieliła im wróżka na festiwalu miłości.
festiwal miłości.jpg
festiwal miłości 2.jpg
przepowiednia.jpg
gusła.jpg
Wiedząc, że druga taka okazja może się nie powtórzy i że to ogromna szansa dla Diany, uznał, że powinna z niej skorzystać. Ostatecznie zawsze istniały telefony, internet, w ostateczności samolot. Nie rozstawali się przecież na zawsze.
Znajomi ostrzegali go, że uczucie na odległość rzadko ma szansę przetrwać, ale on uważał, że jego akurat to nie spotka.
i obiecaj mi.jpg

Diana wyjechała. Początkowo kontaktowali się codziennie zdając sobie dokładne relacje oraz zapewniając o trwającym nadal uczuciu. Jednak im bardziej wydłużał się jej okres nieobecności w kraju, tym dłuższy był czas oczekiwania na wiadomości.... w końcu nastała cisza. Greg rozluźnienie w kontaktach z ukochaną kład na karb braku czasu, nadmiaru pracy. Świat przecież tak pędzi do przodu, a ona miała tyle obowiązków.
Sam też nie mógł pojechać, bo zdążył zapuścić korzenie w nowej firmie, i starał się pokazać szefom, z jak najlepszej strony.
Diana początkowo nie dopuszczała do siebie myśli, że jej miejsce docelowym będzie Ameryka. Z czasem jednak zaczęła dostrzegać zalety tej "miejscówki" i postanowiła przynajmniej spróbować. Nie potrafiła jednak wprost powiedzieć o tym Gregowi, dlatego list do niego wysłała na adres Tristana, czyniąc go tym samym posłańcem złej nowiny.
list od dziewczyny Grega.jpg
pożegnanie.jpg
Po cichu liczyła, że obecność przyjaciela złagodzi pierwszy szok. Nie przewidziała, tylko jednego, że sama ulegnie poważnemu wypadkowi....

Z jednej strony serce podpowiadało Gregowi, że powinien zawalczyć ... z drugiej jednak bał się tego, że gdyby Diana wróciła, to nie wiadomo czy w dalszej perspektywie nie żałowałaby straconych możliwości. Wszystko co planował wymknęło mu się spod kontroli. Rozsypało jak domek z kart. Obudził się w twardej rzeczywistości ... cywilizacji ludzi samotnych. Tak bardzo skoncentrował się własnym bólu, że zapomniał o uczuciach innych.
Kiedyś kiedy wracał do domu, przytulał się do Diany, mógł z nią pobyć razem, porozmawiać, to stanowiło siłę napędowa do tego żeby żyć ... teraz tego zabrakło.
W takich chwilach pragnienia, zwłaszcza te złe, dojrzewają w nas niczym rzadkie rośliny, wypuszczające kwiaty raz na wiele lat. Cóż z tego, że to kwiaty zła. Kiedy pierwsze emocje opadły, zło ustąpiło miejsca rozsądkowi... dzięki temu, że potrafił dostrzec zło także w sobie, potrafił wybaczyć drugiemu człowiekowi.
Chociaż nie popełnił samobójstwa, ale trudno było powiedzieć, że żył. Można raczej powiedzieć, że nie był martwy. Przez cały ten okres Tristan nie odstępował przyjaciela nawet na krok. Kiedy jednak i jego cierpliwość się skończyła, wyraźnie dał do zrozumienia Gregowi, że: niepowodzenia najbardziej załamują tych, którym brak w życiu równowagi, ponieważ stawiają wszystko na jedną kartę ... a strach przed trzeźwą rzeczywistością bywa większy od wieży Eiffla.
sentencja.jpg
Te słowa uświadomiły Gregowi co powinien zrobić. Wtedy też postanowił zmienić wszystko, wyjechać z tego miasta, gdzie nic go już nie trzymało. Uciec od wspomnień, od tego wszystkiego, co się stało. I tak rozpoczęła się jego wędrówka.
Jeśli Was nie zanudziłam, to pozwolę sobie kontynuować opowiastkę ... w mniej przygnębiającej atmosferze :09-winking-face:

Awatar użytkownika
SimDels
Komiksomaniak
Komiksomaniak
Posty: 3347
Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
Lokalizacja: miasto kamienic
Origin ID: SimDels
Kontakt:

Post autor: SimDels » piątek 15 cze 2018, 23:10

Szalenie przemyślane teksty w które niespodziewanie potrafisz wrzucić szczypte totalnie rozbrajającego humoru a mowa tu min o liście Diany i wątek z podpięciem :D
Jednocześnie historia jest bardzo smutna i kojarzy się z sytuacjami, które nierzadko zdarzają się i w realu jednak tu w odróżnieniu do większości z nich złe wieści wynikneły jakby ze zbytniej dbałości o drugą osobę, pragnienia nie wchodzenia w jej plany i pogodzenia ścieżki kariery ze związkiem na odległosć. To chyba faktycznie rzadko się udaje.
Wymownie brzmi porównanie rzeczywistości do cywilizacji samotników i coś w tym jest jakby nie patrzeć...zwłaszcza w kontekście Grega.
"niepowodzenia najbardziej załamują tych, którym brak w życiu równowagi" to mocne do bólu prawdziwe, kiedy mamy wsparcie lub opanowanie w emocjach wtedy trudno o to by jakiekolwiek niepowodzenie nas złamało. Piękne story, realistyczne i faktycznie troche przygnębiające. Niewyjaśnioną zagadka pozostaje wypadek Diany mam nadzieję, że nie oznaczał końca jej żywota i dodatkowego powodu wyłaczemia się Grega. Wspaniałe fotki ,Greg jest ciekawą postacią, teraz tym bardziej pozostaje mu kibicować choć pewnie sporo wody w wodospadach Selvadorady upłynie zanim nabierze pewności siebie i nauczy sie patrzeć na wsio wokół od nowa (choć pewnie zanektarowane Delsidło odrobinę mu w tym pomogło) :)
Więcej moich chałupek i inszych rzeczy znajdziesz tu na forum oraz na SDW i BSR. Masz pytania ? Pisz śmiało :)
Dobrej zabawy!

Awatar użytkownika
kreatora
Satyryk
Satyryk
Posty: 2228
Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 13:49
Lokalizacja: Gdańsk
Origin ID: kreatora

Post autor: kreatora » sobota 16 cze 2018, 03:03

Młodzieńcza miłość polega trochę na wiarze, ze partner - partnerka bedzie takim lepszym wydaniem - tatusia, lub mamusi. Bedzie nas akceptować takim jakimi jesteśmy, bedzie zawsze nas rozumieć , wybaczać bezwarunkowo - krotko mówiąc MY bedziemy przemiotem troski i wszystko sie bedzie krecic w takim związku wokół naszej osoby, A jak jeszcze do tego doliczymy seks to w ogole taka miłosc to będzie czysty paradise. Jak widać jest to wiara bardzo naiwna małego/ małej egoistki.
Oczywiscie taki związek to zderzenie dwóch egoizmów z którego to zderzenia wychodzi zwycięsko mocniejsza osobowość.Przewaznie jest to facet , ale zdarzaja sie wyjątki. Miość taka jak Grega, gdzie znikniecie tej "jednej jedynej" nie poddała tego związku próbie to wrecz dla takiego gościa tragedia, bo nie pozwoliła mu dorosnąć i pozostał na etapie wiary w związek dusz i tym podobne romantyczne marzenia, ktore zawdzieczamy literaturze XIX -sto wiecznej, a ktore z realem maja zwiazek zerowy.
Nie ma w takich marzeniach awantury o to kto miał wynieść śmieci, Wymarzony partner na pewno zrezygnuje z ogladania meczu jesli my sportu nie lubimy i oglądnie z nami serial. { Juz to widze XD} A juz cos tak przyziemnego jak śmieci w marzeniach w ogóle nie maja prawa zaistniec!
Dopiero gdy pogodzimy sie z tym ze paradise nie istnieje, przestaniemy "naprawiać" ukochaną/ukochanego bo nam odstaje od ideału, czyli zaakceptujemy partnera ze wszystkimi jego wadami, bo przyjemnosc z bycia z nim jest wieksza niz bycia samemu to taki zwiazek ma jakies szanse,
O dziwo te zwiazki dusz, pojecie drugiej połowki jabłka to wszystkie wyobrazenia powstały w XIX wieku . Nasi przodkowie sprzed epoki romantycznej mieli bardzo realistycznwe poglądy na związki damsko - męskie.
ORIGIN ID Kreatora Hero of Answers on EA AHQ

Awatar użytkownika
Percival159
Naczelny
Posty: 553
Rejestracja: piątek 11 cze 2021, 12:06
Origin ID: Percival159

Post autor: Percival159 » piątek 08 paź 2021, 19:27

Odsłona 3

Piosenka Delsa bardzo trafiła mi do serca, choć jak przypuszczam trafić miała do Grega… Potem, w historii pojawiają się sugestie, że główny bohater jest człowiekiem po przejściach, przejściach – które stworzyły go takim jaki jest w chwili obecnej.

„Tym samym uznał, że do życia potrzeba iluzji, czyli kłamstwa” – no właśnie, wszystko zależy od tego jak patrzymy na świat. Człowiek może założyć tak zwane różowe okulary i jednocześnie nikogo nie krzywdzić, ale co jeśli to drugie nie zostanie spełnione?

Dels jest super przyjacielem i coś mi się zdaje, że wg Grega plusem tej przyjaźni jest to, że Dels dużo daje, mało oczekuje. Ale, obym się myliła, bo takie podejście ze stron Grega jest no… nieco egoistyczne.

Potem pojawia się tajemnicza Christina, mam wrażenie, że jak Greg – niezależny duch oraz dochodzi do wypadu na Granitowe Kaskady. Heh, ta druga ryba wręcz wymiata! A potem pesek, który łagodzi przykre wspomnienia i… hahaha duch z klauzulą poufności. :P

Bardzo się cieszę, że piesek dołączył do rodziny i Dels przyjął go jak swego! A przy okazji okazało się, ze nasz drugi bohater również nie miał łatwego życia, choć on od razu mówi, że chodzi o związki…

Związek z kanapą, buhahahaha- komentarz Delsa wymiata! Świetnie przedstawiłaś szczerą rozmowę między panami, która pomału się rozwija po tylko by… zakończyć cliffhangerem, nakazującym czekać do kolejnego odcinka. Na szczęście nie mnie, bo ja czytam całość za jednym zamachem!

Odsłona 4

Oj tam, oj tam, żadne wypociny, tylko ciekawa, fajnie skonstruowana opowieść. Ale znam to uczucie, o sama często nazywałam swoje produkcje różnego rodzaju wypocinami.

Ojć, robi się ciężko. Jak ja dobrze znam tę niemożność opisania swoich uczuć i zgadzam się, często wiąże się to z niezrozumieniem ich samych i ich przyczyn.

A tak ogólnie to bardzo smutny rozdział: dwóch przyjaciół kocha jedną kobietę, ona wybiera jednego z nich a na koniec wyjeżdża bardzo daleko. I ta świeżutka miłość rozsypuje się w diabły. Z jednej strony współczuję Gregowi, lecz z drugiej i z własnego doświadczenia powiem, ze związek na odległość rzadko m szansę n przetrwanie. I często wcale nie wiąże się to ze złą wolą którejś ze stron. A na koniec tekst o równowadze w życiu. To się zgadza, im bardziej jesteśmy zrównoważeni – tym bardziej w moim odczuciu ego ma mniej do powiedzenia. Łatwiej nam bowiem zrozumieć pewne okoliczności i budować swoje życie pomimo, a może nawet obok trudności i rozczarowań, które nas spotykają.

Pięknie piszesz i dajesz do myślenia. :)
"Ukarani czy bezkarni –
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia".
(J. Kaczmarski)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Bobasowe wspominki”