04 - Replikanci, czyli codzienność i epilog

Awatar użytkownika
bobas52
Mistrz Humoru
Mistrz Humoru
Posty: 1793
Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
Lokalizacja: Gliwice
Origin ID: bobas52

04 - Replikanci, czyli codzienność i epilog

Post autor: bobas52 » wtorek 11 wrz 2018, 14:24

Na wstępie pragnę podziękować wszystkim tym, którzy czytali lub czytają tę historyjkę. Moje podziękowania kieruję zwłaszcza do osób, które zadały sobie trud i dodatkowo ją skomentowały, wyrażając tym samy własne odczucia.


W poprzedniej części zapomniałam dodać, że od czasu tego niefortunnego obrazu, kiedy tylko Dels stawał przy sztalugach, zastanawiałam się, jakie następne "nieszczęscie" może ich spotkać. Okazało się, że na efekty nie trzeba było długo czekać. Malując kolejne arcydzieło jego tematyka na tyle zainspirowała Miśka, że ... adoptował szopa.
zapowiedź kota.jpg
a75b33c64296d0f5daa26d429cccca90.gif
Pazurek (tak nazwał swojego pupila) był tak rozkoszny, że nawet jego wybryki uchodziły mu na sucho. Tasza, początkowo nowego lokatora traktowała jak prawdziwy dopust Boży.
dopust Boży.jpg
Z czasem jednak nie mając własnego potomstwa, otoczyła go prawdziwie matczyną opieką. Pozwalała mu spać na swoim posłaniu i nawet wyjadać karmę z własnej miski, z czego on skwapliwie korzystał. Jego żywiołowość przyniosła ze sobą w prawdzie sporo dodatkowych obowiązków, ale dzięki temu domownicy poczuli przypływ nowych sił witalnych.
Pazurek lubi odpady.jpg
błoto i kupa.jpg
zamęt.jpg
baletnica w1.jpg
W miarę upływu czasu odniosłam wrażenie, że parcela na której mieszkali jest - nawiedzona, bowiem w dalszej kolejności UFO porwało Miśka.
porwanie Miśka.jpg
odszkodowanie.jpg
Na szczęście w obu przypadkach obyło się bez "komplikacji" po powrocie. Obaj wrócili cali i zdrowi i bez dodatkowego "bagażu" :09-winking-face: Musieli jednak na UFO ludkach zrobić niezłe wrażenie, skoro panie kosmitki co jakiś czas odwiedzały swoich "podopiecznych".
zakochana ufoludka1a.jpg
UFO ludki.jpg

Pozwolę sobie nadmienić, że najbliższe półtora roku okazało się dla chłopaków przełomowe. Odkąd zagościły pory roku i zaczął się zmieniać klimat, życie toczyło się nie tylko zgodnie ze zmieniającym się klimatem, ale także można powiedzieć ... bliżej natury :09-winking-face:
Wiosną na posesji pojawiły się ule z pszczółkami, których miód nie tylko wzbogacił dotychczasowe menu, ale przede wszystkim stał się dodatkowym źródłem finansowym i nową pasją Miśka. Zbieranie miodu i doglądanie pasieki pochłonęło go bez reszty. Każdą wolną chwilę spędzał teraz w ogródku. Oswajał pszczółki, opylał roztocza, raczył się darami natury.
pszczelarstwo.jpg
Jakby tego było mało chłopaki, zakupili stracha na wróble Antoniego, który przy bliższym poznaniu okazał się niezwykle towarzyski i pomocny.
udomowiony Antek 1.jpg
Antek sprząta.jpg
Stał się świetnym kompanem, treserem dla braci mniejszych i rewelacyjną panią domu, która z podziwu godną starannością dbała o porządek posesji :01-grinning-face:

Dopóki obaj mężczyźni prowadzili życie singli, nic nie stało na przeszkodzie aby zwiedzać inne kraje. Ostatecznie podróże to była ich największa pasja i namiętność, dlatego też nosiło ich po świecie. Odwiedzili Amerykę :
biały dom 1.jpg
Holandię :
Holandia.jpg
stolicę Hiszpanii - Madryt, gdzie Misiek całe dnie biegał po mieście chłonąc jak gąbka uroki architektury
Madryt kolaż.jpg
Madryt kolaż2.jpg
Spełnili też swoje największe marzenie . Zobaczyli kraj kwitnącej wiśni - Japonię, w której Misiek już od dawien dawna był zakochany .
lotnisko.jpg
Japonia3.jpg
Japonia 4.jpg
przeprowadzka do Japoni.jpg
Chociaż żal było wracać, trzeba było w końcu pogodzić się z myślą, że nie da się całego życia spędzić na walizkach. Poza tym powoli zaczęły kończyć się finanse i był już najwyższy czas, uzupełnić konto. Po powrocie Misiek rzucił się do pisania kolejnych utworów muzycznych, na których zarabiał w postaci tantiem całkiem sporą kasą, a Greg nie chcąc być gorszy cały swój wolny czas poświęcał na pisanie poradników z dziedziny informatyki. Poza tym okazało się, że obaj dzięki zdolnościom ogrodniczym wyhodowali sobie drzewko pieniążkowe.
drzewko 1.jpg

Powrót zaowocował kolejnymi zmianami w życiu obu mężczyzn. Lato tego roku było nadzwyczaj upalne, dlatego panowie wykorzystywali każdą wolną chwilę na pobliskiej plaży.
wakacyjny wypoczynek.jpg
urlop1.jpg

W trakcie obchodów Dnia Miłości, Misiek poza dotychczasowymi znajomymi, które uwodził z gracją prawdziwego Don Juana:
święto miłości 1.jpg
zapoznał nową dziewczynę, która zrobiła na nim piorunujące wrażenie (zdjęcie z przed metamorfozy :o )
stokrotka.jpg
Egzotyczna piękność, średnio pasowała do lansowanych wzorców piękności, ale nie to piękne co widzą oczy, nie to co czują ręce, lecz to co czuje serce ... a w tym konkretnym wypadku serce czuło przyspieszone bicie. Pomimo tego, że wcześniej nie planował żadnego związku, z każdym kolejnym spotkaniem ich znajomość nabierała nowego charakteru. Śmiało można powiedzieć, że rozkwitała niczym sadzonki w ich ogródku :D Po kolejnej randce cały wieczór wymknął mu się z pamięci.Mimo tego, że był już w domu, myślami wciąż był na tamtym spacerze. W głowie mu się kręciło, serce waliło. Słowem doświadczył nagłego ciężkiego zakochania i to w momencie, kiedy praktycznie stracił nadzieję, że jeszcze coś dobrego może go spotkać w życiu.
zaproszenia do domu.jpg
wyraźnie iskrzy.jpg
Oczywiście Święta Bożego Narodzenia spędzili już razem.
podarunek.jpg
Boże Narodzenie 1.jpg
boże narodzenie 1a.jpg
Nie chcąc tracić czasu Misiek w tym uroczystym dniu oświadczył się, został przyjęty i wyznaczono nawet datę ślubu. Miało być kameralnie, tylko najbliżsi. Zgodnie z nową tradycją państwo młodzi nie chcieli tradycyjnej ceremonii, dlatego też cała uroczystość odbyła się na ... plaży.
ślub Miśka.jpg
ślub.jpg
deklaracje.jpg
Łatwość z jaką Dakota potrafiła zaskarbić sobie sympatię wszystkich była niewątpliwie cechą, za którą Misiek tak bardzo ją pokochał. Pogoda ducha i uśmiech towarzyszyły jej na każdym kroku. Nie trudno było kochać tak pozytywnego człowieka.
dobry duch.jpg
tresura.jpg
nauka tańca 1.jpg
Gdyby nie tsunami uczuć jakie stało się udziałem tej pary, nadal mieszkaliby w dawnym domku. Niestety szybko okazało się, że dawna parcela nie pomieści powiększającej się rodziny :09-winking-face: A ponieważ mężczyźni przez cały miniony okres bardzo żyli się ze sobą, nie planowali się rozstawać. Uzgodniono zatem zakup nowego lokum, które okazało się szczęśliwym miejscem dla Michała.
jak w obrazek.jpg
bara-bara.jpg
dumny tata 1.jpg
plany na przyszłość.jpg
pocieszanie.jpg
szachy.jpg
małe.jpg
zakochany Misiek.jpg
i tak zgodnie z wyznaczonym terminem pojawiła się na świecie córcia.
córcia.jpg
pazurkowa zabawka.jpg
kicia mnie myje.jpg


Jeśli chodzi o Grega, on też starał się nie zasypiać gruszek w popiele (chociaż efekty bywały opłakane). Być bezwarunkowo kochanym - tęsknił do tego stanu. Dlatego od czasu do czasu spotykał się z Christiną, która wprawdzie obiecywała życie wieczne:
wieczne życie.jpg
ale jakoś rzadko wspominała o teraźniejszym :09-winking-face. Dopiero za którymś razem zrozumiał z kim ma do czynienia. Na spacerach z Taszą, to suczka zwracała większe zainteresowanie pań, niż jej właściciel :? .
podryw na psa.jpg
Dopiero dzięki bliższej znajomości z Elą, która z podlotka wyrosła na piękną kobietę, powoli zaczął oswajać się z myślą o posiadaniu dziewczyny.
randki 1a.jpg
Bywał u niej w domu lub spotykał się z nią na gruncie neutralnym, bowiem obaj bracia pilnowali jej lepiej niż wojowie średniowiecznej twierdzy.
capisce 1.jpg
randka.jpg
Może na przekór braciom, a może faktycznie serce Eli odpowiedziało na zaloty Grega, bo jak już wcześniej zapewne zauważyliście, Ela spędziła święta w towarzystwie Miśka i Grega.
Boże Narodzenie 3b.jpg
delikatna i krucha.jpg
a przyjmując pierścionek zaręczynowy sprawiła, że te święta dla Grega nabrały dodatkowego blasku.
oświadczyny.jpg
Gdyby nie śnieżyca zapewne wróciłaby do domu, a tak zmuszona była zostać na noc. I tu być może zaskoczę wszystkich, bowiem chociaż narzeczeni spali w jednym łóżku, Greg zachował się jak przystało na prawdziwego gentlemana. Ela mogła poczuć się bezpiecznie.
po sylwestrze.jpg
Zdarza się, i trwa zwykle ułamek sekundy, że czas zatrzymuje swój bieg. Po prostu stop klatka, wtedy śnimy na jawie o czymś pięknym i wyciągamy rękę by to piękno zatrzymać ... niestety tylko nie wielu udaje się uchwycić ten moment.
co się odwlecze.jpg

Simtopia w moim zamyśle była eksperymentem, a stała się praktycznie drugim wymarzonym życiem. Rekompensowała realne niepowodzenia i porażki. Niestety niczego nie rozwiązała, a wręcz przeciwnie uświadomiła mi, że wirtualne życie nie zastąpi realnego, a zbyt długie w nim przebywanie może spowodować tylko tyle, że trudniej będzie wrócić do rzeczywistości.

Awatar użytkownika
kreatora
Satyryk
Satyryk
Posty: 2228
Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 13:49
Lokalizacja: Gdańsk
Origin ID: kreatora

Post autor: kreatora » wtorek 11 wrz 2018, 16:28

Ach Bozenko , bo to jest rzeczywistość równoległa w której mozemy na chwile zapomnieć o tej prawdziwej! Nie wywalaj jej przez okno! Kazdy musi miec jakis azyl do którego ucieka, gdy real zaczyna skrzeczeć i sprawia nam ból.
Oczywiscie nie mozna w niej nieustannie przebywac ale pare godzinne wakacje w miejscy gdzie wszytko - jesli sie nie ma modów uklada sie tak jak sobie zaplanowaliśmy sa niezbedne! . Choć Jak sie ma dziwne mody to juz niekoniecznie mozemy w tym raju tak sobie rządzic , ale to tez jakas rozrywka popatrzec jak piksele sobie same ukladają zycie.
Czasami sie zastanawiam czy MY w realu tez nie jesteśmy taką rozrywką dla jakis znudzonych graczy XD
Ale tu jaki piękny paradise stworzyłas dla twoich panów i zwierzaków. Wszystko im sie uklada, maja kase, zwiedzili caly dostepny stworzny dla nich specjalnie swiat - oczywiscie moga narzekac ze troche mały. Ale wszystko jest wzgledne - obywatel z Koluszek ktory pierwszy raz w zyciu dotarł nad polskie morze, bo wrescie go na to stac, a dalej nigdzie sie nie wybierze w zyciu bo nie zna jezyków i sie boi moze wolałby taki mniejszy bezpieczny swiat XD
Nie ma chorob nie do uleczenia, nie ma przemocy - no chyba ze sie natkniemy na wampira ale generalnie zawsze jest happy end :)
No i milosc bez warunkowa i koncząca sie ślubem - no chyba ze sie natkniemy na jakiegos cholenego Vimesa albo Victariona. Ale zawsze mozna dac im zakaz wstepu do tego raju.
Sliczna zabawna opowiesc opatrzona cudnymi zdjeciami i zabawnymi komiksami :hearts/heavy-black-heart:
Nie rezygnuj z tego swiata!!!! Stworz nastepna panne lub faceta i zacznij calą przygode z Simtopią od nowa! :cat_yes:
Ostatnio zmieniony czwartek 13 wrz 2018, 13:32 przez kreatora, łącznie zmieniany 1 raz.
ORIGIN ID Kreatora Hero of Answers on EA AHQ

Awatar użytkownika
SimDels
Komiksomaniak
Komiksomaniak
Posty: 3347
Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
Lokalizacja: miasto kamienic
Origin ID: SimDels
Kontakt:

Post autor: SimDels » środa 12 wrz 2018, 23:41

Tak wiele humoru,emocji i przemyśleń w jednym odcinku i tak skrajne choć jednak powiązne ze sobą harmonijnie zdarzenia ,słowa i emocje - jak w prawdziwym życiu choc faktycznie w grze możemy kreować rzeczywistośc wirtualną na zupełnym luzie tak jak chcemy (o ile nasze kochane ludziki nie pokrzyżuja nam planów co i czasem się zdarza :) ).
Po pierwszych scenach nie mogłem przestać się śmiać :D Uroczy "kotek" ,przemyślenia piesy i teksty Delsowatego u Ciebie powaliły mnie na łopatki i smiechawa długo nie ustępowała.
Jakieś to maleństwo miodne... a jakie grzeczne :D Ciekawym elementem są tu także podróże, ponownie zaskakujące i ciekawe miejsca (aleś lokalizejszyn wyszperała :O )
Niesamowite w Twoim story i grze okazało się to prorocze malowanie obrazów! Bidna delsina i znów Ufo to juz chyba jego przeznaczenie skoro i u mnie mu nie odpuszczało a i stwórca jeszcze bezczelnie przywołać je ponownie pomagał :D Ciekawe, że przerodziło sie to tutaj w regularne relacyje ludzikowo-kosmiczne, świetna sprawa.
Potem przyszedł czas na to co nawet odwleczone w końcu przychodzi tudzież dopada każdego. Piękne zdjęcia zakochanego delsowatego i jego narzeczonej. Szczerze przyznam, że nie po raz pierwszy oddajesz w swoim story przy okazji także ulubione gusta idee czy myśli autora postaci delsowatego także co do sympatii dla takich postaci. Fantastyczny ślub, twórca delsowy dziękuje za wielkiego radocha z tych zdjątek i wydarzenia :hearts/green-heart: Co do córeczki to już jest miodzio w czystej spostaci więc powiem tylko, że ogromne dzięki za to :hearts/heavy-black-heart: Towarzysz jego podróży jest jakby bardziej skryty trochę wycofany ale osoba, która odkryła ukryte serducho z pewnością mu to mocno wynagrodzi i także miłym zaskoczeniem jest tu postać Eli strzeżonej zazdrośnie przez swoich nadopiekuńczych braci ze słynnego klanu Vimes :) Przefajnie mi się to czytało ,piękne i często zabawne story, wspaniała odskocznia i komiks. Skoro pojawił się epilog to mam nadzieje, że za jakis czas (lub znacznie szybciej) pojawi się kolejne story :hearts/green-heart:
Ostatnio zmieniony piątek 14 wrz 2018, 08:36 przez SimDels, łącznie zmieniany 1 raz.
Więcej moich chałupek i inszych rzeczy znajdziesz tu na forum oraz na SDW i BSR. Masz pytania ? Pisz śmiało :)
Dobrej zabawy!

Awatar użytkownika
Aericia
Administrator
Administrator
Posty: 729
Rejestracja: wtorek 03 kwie 2018, 21:54
Lokalizacja: Warszawa
Origin ID: ukyojin

Post autor: Aericia » piątek 14 wrz 2018, 20:47

Oooo,nowe story! Gapa jestem, nie zauważyłam.
Na gorąco napiszę że fajnie isę cyztało, choć dokładniej skomentuję gdy przemyśle sobie kilka rzeczy.
A, i tam w tle siebie widziałam. :)
Obrazek

Awatar użytkownika
pepe
Bloger
Posty: 67
Rejestracja: piątek 29 cze 2018, 11:01

Post autor: pepe » wtorek 25 wrz 2018, 14:30

Po pierwsze wielki plus za formę, bo bardzo szybko się czyta i nie nudzi się, a u mnie to się często zdarza. Zdjęcia mistrzowskie, bardzo mi się podobają. Jedne są zabawne inne przeurocze jak np. córcia z Pazurkiem. Masz talent do robienia komiksów, teksty są świetnie dobrane do tego co się dzieje na fotce. :02-grinning-face-smiling-eyes: Akcja się dynamicznie rozwija i mimo, że nie ma długaśnych opisów to historia jest ciekawa. Chłopaki to takie typowe żartownisie. Zobaczymy jak się potoczy ich życia gdy oboje się ustatkują. Ciekawe historie mogą wyjść z tego wspólnego mieszkania w większym gronie. Chętnie też poczytam o przygodach córki bo jest przesłodka! :12-ok-hand:

Awatar użytkownika
Ktosik
Budowniczy
Budowniczy
Posty: 1493
Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 21:36
Origin ID: KtosikG

Post autor: Ktosik » piątek 28 wrz 2018, 20:08

Bożenko, mam nadzieję, że wybaczysz starej "diablicy" to, że nie zawsze znajdujesz tu moje komentarze, ale zapewniam Cię, że czytam i bardzo lubię twoje historyjki. :hearts/heavy-black-heart:
To fakt, że wirtualne życie nie zastąpi nam realnego, ale tak ciepło, romantycznie i pięknie opisane losy simowych ludzików, pozwalają nam się rozmarzyć, i choć na chwile zapomnieć o codziennych troskach. Na dodatek masz niezaprzeczalny talent do subtelnego humoru, który cały czas przewija sie w tych opowieściach, i wywołuje uśmiech na twarzy. :02-grinning-face-smiling-eyes: Nie będę szczegółowo komentować losów bohaterów, bo całość, łącznie ze zdjęciami jest świetna, no i lubię szczęśliwe zakończenia. :01-grinning-face:
Nie przestawaj pisać, czekam na kolejną historię. :hearts/heavy-black-heart:

Awatar użytkownika
Percival159
Naczelny
Posty: 553
Rejestracja: piątek 11 cze 2021, 12:06
Origin ID: Percival159

Post autor: Percival159 » piątek 08 paź 2021, 19:31

Relacja z Taszy z Pazurkiem – przesłodka, a kolejne jasnowidztwo Delsa wspina się już na wyżyny malarskich objawień. :D I chyba dlatego porwali go kosmici, żeby przebadać jego zdolności paranormalne. :P
I juppi! W historii pojawiają się pory roku. Pamiętam, że dla mnie było to niesamowite doświadczenie, gdy kupiłam związany z nimi dodatek.

Strach na wróble przy kompie? To jest możliwe? Bo póki co, stracha postawiłam jedynie w ogrodowej przestrzeni społecznej. :D I nawet sprząta! Gdybym nie miała Sima z cechą „schludny”, to pewnie już bym leciała do trybu budowy, by takiego stracha sobie zakupić. :D Choć kto wie, może to jednak zrobię...

A potem zakochanie Delsa i muszę przyznać, że w tym stanie staje się niezmiernie słodki i praktyczny zarazem, bo skoro prezent który nie pasuje można wymienić, to jest super. A jego pani po metamorfozie całkiem ładna. Zresztą, co tam, ważne że pikselowi się podoba! Dalej miłość kwitnie, a Dakota okazuje się cudowną osóbką, I cudownie, że Greg nadal mieszka z nimi, bierze udział w życiu rodzinnym i nie jest samotny! Zresztą Greg też pracuje nad swoim szczęściem, z przeszkodami, ale w końcu owocnie. Uroczy odcinek.

I tak jeszcze dodam odnośnie Twojego ostatniego przemyślenia:

„Simtopia w moim zamyśle była eksperymentem, a stała się praktycznie drugim wymarzonym życiem. Rekompensowała realne niepowodzenia i porażki. Niestety niczego nie rozwiązała, a wręcz przeciwnie uświadomiła mi, że wirtualne życie nie zastąpi realnego, a zbyt długie w nim przebywanie może spowodować tylko tyle, że trudniej będzie wrócić do rzeczywistości”.

Wirtualne życie nigdy nie zastąpi realnego, ale z powodzeniem może biec obok (jeśli zachowa się umiar) i je uzupełniać.
"Ukarani czy bezkarni –
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia".
(J. Kaczmarski)

Awatar użytkownika
Alibali
Pisarz
Pisarz
Posty: 3454
Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
Lokalizacja: Roztocze
Origin ID: Aschantka

Post autor: Alibali » piątek 08 paź 2021, 21:09

Bobinko. Nie wiem jak mam cię przeprosić. Słów mi brakuje! Że ja NIE ZOBACZYŁAM przez przeszło trzy lata, że napisałaś taką wspaniałą historyjkę? Nie wiem, kiedy to zrobiłaś - być może ominęła mnie wiadomość w zakładce nowe tematy, gdy wyjechałam do Glasgow, bo to chyba zbiegło się w czasie... Nie zawsze zaglądam bowiem do poszczególnych działów... Albo też jakaś ślepota mię ogarnęła poszpitalna....Ale dość tłumaczeń! Dzięki Percival nadrobiłam właśnie zaległości i starłam tę straszną gaffę :(
Ale też wnoszę od razu zażalenie! Ledwie zaczęłam czytać, i JUŻ się skończyła!
Protestuję!
Ci, co czekali na nią z odcinka na odcinek, przynajmniej mogli to sobie w czasie rozłożyć, i mieli więcej radochy z oczekiwania.

Zawarłaś Bobinko w tej historyjce wiele trudnych przemyśleń i smutku... Nawet przestraszyłam się przez moment, bo gdzieś po drodze wydało mi się, że zamajaczył cień Mrocznego - chyba w momencie, gdy Diana zdecydowała zostać w Ameryce... Drugi Mroczny cień przesunął się, gdy Greg poznał Christinę... Pomyślałam sobie - no nieee, Greg stanie się dla Wampirzycy przekąską!
Uśmiałam się też wielokrotnie - a to z powodu Delsowych przemyśleń, czy współudziału w przemyśleniach przesympatycznej bigielki Taszy! Urocza psina! Aż pożałowałam, że w mojej grze zazwyczaj nie ma psów (a jeśli są, to duże brytany! Chyba rekompensuję sobie nimi to moje małe domowe tałatajstwo :)) Pazurek jest przesłodki. Widzę, że mam mnóstwo braków jeśli chodzi o wiedzę i wykorzystanie możliwości gry!
Pięknie też wykorzystałaś nasze twory. Domki tworzone dla Simtopii, nasze awki... Nawet mój się tam prześliznął!
Greg i Dels szczęśłiwie znaleźli swoje drugie połówki, i aż ciekawa jestem, jak w grze wygląda urocza córeczka Miszki i jego egzotycznej żony. Może gdzieś ją masz na fotkach "dorośniętą"?
Nie zrozumiałam też do końca, kim jest Ela? To awek Eli? Jest przesympatyczna i baardzo zadziorna. A braciszkowie gorsi od Camorry jeśli chodzi o stróżowanie!

Czy planujesz jakiś ciąg dalszy? Gdzieś tam przewinęła się zapowiedź eksploracji Selwadorady. A mamy przecież także Sulani! A i farma po drodze doszła - w sam raz Miszka mógłby rozpędzić się z farmerskimi zamiłowaniami - skoro nawet jeden ul wprowadził go w taki błogostan!

Jeszcze raz dziękuję za "zrobienie" mi wieczoru... Usiadłam smutna do komputera, a teraz uśmiech mam od ucha do ucha!

Awatar użytkownika
kreatora
Satyryk
Satyryk
Posty: 2228
Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 13:49
Lokalizacja: Gdańsk
Origin ID: kreatora

Post autor: kreatora » sobota 09 paź 2021, 03:09

@Alibali
No nie! "Kim jest Ela? (z braćmi Vimesami ), a tyle razy ten mój nieszczesny avek (jako naukowiec) sie pętał po historyjkach Delsa z bratem Vimesem. Na starcie jest jeszcze w oryginalnym wydaniu ale potem Bobi cudnie go upiekszyła i zmienila mu fryzure wiec moglaś nie poznać. :20-hugging-face:
ORIGIN ID Kreatora Hero of Answers on EA AHQ

Awatar użytkownika
Alibali
Pisarz
Pisarz
Posty: 3454
Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
Lokalizacja: Roztocze
Origin ID: Aschantka

Post autor: Alibali » niedziela 10 paź 2021, 09:15

No właśnie @kreatora Elu to mnie zmyliło. Bo twojego zadziornego awka kojarzę, ale po zmianie fryzury już nie bardzo mogłam zaskoczyć. Sorry Elu :)
Jednak awek w tamtym wydaniu bardziej lubię :) I choć tobie się nie podoba, to do mnie przemawia właśnie ta zadziorność, jaka z niego emanuje. Mnie też nie bardzo odpowiada "mój" wizerunek, który Ania stworzyła na użytek naszej dawnej wspólnej zabawy. Nie ma już "naszej" grupy na tamtym forum, nie ma wspólnej zabawy związanej z tamtymi awkami, wspomnienia przybladły i dlatego nie załapałam od razu, o co chodzi :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Bobasowe wspominki”