Groch z kapustą czyli archiwalne zdjęcia komiksowe.
Re: Groch z kapustą czyli archiwalne zdjęcia komiksowe.
UŚMIAŁAM SIĘ , serio jak patrzę jak Wy się bawicie to stwierdzam że i ja tak chcę
władczyni krainy bez uczuć...
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
Śmiech to zdrowie, tylko nie zawsze można go z siebie wykrzesać. Czasami jest to śmiech mimo łez, które same cisną się do oczu tzw. śmiech przez łzy, bo każdy z nas ma inną wrażliwość. Oznacza to, że różne osoby różnie reagują na te same bodźce, zarówno fizyczne, jak i emocjonalne. To, co dla jednej osoby może być neutralne lub nawet przyjemne, dla innej może być drażniące, nieprzyjemne lub wręcz bolesne.
Ci co mnie znają wiedzą, że trudno mi jest przejść do porządku dziennego nad czymś co ma miejsce w obecnym świecie: dehumanizacją, okrucieństwem, zajadłością. Daje się to wyczuć w tym co pokazuję w mini komiksach ( za co z góry przepraszam)
Jednocześnie pragnę podziękować czytającym oraz komentującym ten kącik. Ostatnio zauważyłam, że mój termin przydatności zbliżą się do daty końcowej. Jeśli utracę swoje "walory rozrywkowe", to zostawię młodszym pole do popisu, bo wołanie na puszczy brzmi żałośnie.
Z drugiej strony podobno CHCIEĆ to móc - a więc do dzieła Kami, bo kto jak nie Ty, potrafi się zmierzyć z życiem i wyjść z tego starcia zwycięsko.
W grze jest to o tyle łatwiejsze, że simy to jednak nieżywe istoty i można im (czasami) narzucić swoją wolę. Wirtualnie pozdrawiam i przechodzę do "słowa na niedzielę" :
1. W pierwszej kolejności perypetie rodziny Petra, który znalazł drugą polówkę i...
Może lepiej na tym zakończę, bo milczenie jest złotem.

Ci co mnie znają wiedzą, że trudno mi jest przejść do porządku dziennego nad czymś co ma miejsce w obecnym świecie: dehumanizacją, okrucieństwem, zajadłością. Daje się to wyczuć w tym co pokazuję w mini komiksach ( za co z góry przepraszam)

Jednocześnie pragnę podziękować czytającym oraz komentującym ten kącik. Ostatnio zauważyłam, że mój termin przydatności zbliżą się do daty końcowej. Jeśli utracę swoje "walory rozrywkowe", to zostawię młodszym pole do popisu, bo wołanie na puszczy brzmi żałośnie.
Z drugiej strony podobno CHCIEĆ to móc - a więc do dzieła Kami, bo kto jak nie Ty, potrafi się zmierzyć z życiem i wyjść z tego starcia zwycięsko.
W grze jest to o tyle łatwiejsze, że simy to jednak nieżywe istoty i można im (czasami) narzucić swoją wolę. Wirtualnie pozdrawiam i przechodzę do "słowa na niedzielę" :
1. W pierwszej kolejności perypetie rodziny Petra, który znalazł drugą polówkę i...
Może lepiej na tym zakończę, bo milczenie jest złotem.



- Alibali
- Pisarz
- Posty: 4193
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Bobi - celnie to wszystko ujęłaś w komiksowych wyrywkach. Pan się pali do związku - pani niekoniecznie, zwłaszcza, że ma adoratorów więcej niż palców u rąk! I wie już, czym się kończą takie związki. Panu bowiem spieszno od razu do zakładania rodziny - i to pewnie zaraz, bo latka już swoje ma! . Ale to nie on będzie chodził z brzuchem! Toteż pani od razu rezolutnie odparła zakusy- adoptujmy kota lub psa! To mnie bardzo dziś rozbawiło. W Simach jednak wszystko jest możliwe, i "dla przykładu" kazałabym panu "ponosić" tę rodzinę.
Drugi przykład - jaki prawdziwy - pan bieży truchcikiem, a pani w pantofelkach niekoniecznie rada dyrdać na piechotę. Ale propozycja kupna auta zostaje zmarginalizowana, w dodatku panią usiłuje się od razu obarczyć winą za globalne ocieplenie!
No tak - pewnie lokówki używa!
Ale pan na pewno do swojego ulubionego klubu NA PIECHOTĘ się nie uda, tylko podjedzie BRYKĄ ze szpanem! Skąd my to znamy!
Ech, zamiast ty Bobinko kochana - to ja tu marudzę. Najpewniej mam krótszy termin przydatności!

Drugi przykład - jaki prawdziwy - pan bieży truchcikiem, a pani w pantofelkach niekoniecznie rada dyrdać na piechotę. Ale propozycja kupna auta zostaje zmarginalizowana, w dodatku panią usiłuje się od razu obarczyć winą za globalne ocieplenie!
No tak - pewnie lokówki używa!
Ale pan na pewno do swojego ulubionego klubu NA PIECHOTĘ się nie uda, tylko podjedzie BRYKĄ ze szpanem! Skąd my to znamy!
Ech, zamiast ty Bobinko kochana - to ja tu marudzę. Najpewniej mam krótszy termin przydatności!



Origin ID: Aschantka
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
Czytając Twój komentarz Alutku dostrzegłam, że coś faktycznie jest na rzeczy - zaczynamy zwyczajnie marudzić
, a to nie napawa optymizmem
.
Dlatego dzisiaj trochę gifów - równie mało optymistycznych
znalazłam żaglowiec w Galerii, który niestety poza cudnym wyglądem okazał się całkowitą klapą jeśli chodzi o funkcjonalność. To miała być restauracja.
determinacja tego złodziejaszka jest powalająca swoją naiwnością :
wizyta inspektora EKO:
oraz z innej beczki, spojrzenie na modę oraz dylematy pilotów:
na zakończenie mała zachęta do wysiłku
Udanego tygodnia wszystkim życzę w zdrowiu i pogodzie ducha




Dlatego dzisiaj trochę gifów - równie mało optymistycznych

znalazłam żaglowiec w Galerii, który niestety poza cudnym wyglądem okazał się całkowitą klapą jeśli chodzi o funkcjonalność. To miała być restauracja.
determinacja tego złodziejaszka jest powalająca swoją naiwnością :
wizyta inspektora EKO:
oraz z innej beczki, spojrzenie na modę oraz dylematy pilotów:
na zakończenie mała zachęta do wysiłku

Udanego tygodnia wszystkim życzę w zdrowiu i pogodzie ducha



- Alibali
- Pisarz
- Posty: 4193
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Bobinko, nie ma jak porcja twojego grochu z samego rana!
Nie, nie miałam na myśli efektów dźwiękowych po spożyciu grochu, ale to, co wydobyło się z głębi moich płuc
Parsknęłam bowiem na tę modę made by EA? I my TO mamy w grze???? (Gy wspomnę te jazdy EA Kuby z powodu roznegliżowanej klaty Sima...)
Determinacja Simki złodziejki (zapamiętałam z gry jedynie imię - to niejaka Robin) rzeczywiście jest rozbrajająca.
Ale zaskoczyłaś mnie tym przekupstwem. Gdzie te szczytne zasady, Bobinko??? Czyżby twoi Simowie zeszli ze ścieżki praworządności?

Sim z kilofem czy też jedynie śrubokrętem i tekstem - coo, JA nie dam rady - to prawdziwy obrazek z mojego domu.
Ale najbardziej rozczuliłaś mnie fotką tego samolotu pasażerskiego! Nawet mi się nie śniło, że w Simach można takie coś "przyuważyć"! Kiedyś proponowałam, aby założyć specjalny temat. Nawet jest - dziwne fotki z gry, lub coś około tego. Ciekawa jestem, ile i jakich pojazdów można się dopatrzeć w grze. Albo - ile zwierzątek przemyka w tle poszczególnych okolic - np w Strangerwille zauważyłam sunące w krzakach jadowite węże. W Selwadoradzie anakondy i krokodyle, tudzież papugi i tukany. W Granitowych Kaskadach widzimy wiewiórki, dzięcioły, orły krążące nad skalnymi szczytami, oraz mnóstwo innych ptaków, które nawet zidentyfikować trudno. W Myshuno szczury, gołębie i inne miejskie ptaszki. A z kolei w Sulani - mnóstwo mew oraz chyba kurki wodne. W Henford buszują szopy i lisy. Tudzież całe stada króliczków i małych ptaszków... I można tak wymieniać bez końca. A właściwie - koniec jest - tylko po drodze ILE tego?
Patrząc na rozrzut twoich miejsc fotografowania, to chyba obleciałaś wszystkie albo prawie wszystkie lokacje w jedno popołudnie! Nie mówiąc o rodzinkach - od wampirów po rodzinkę przekupnych eko-mieszkańców i modnisie na ulicach Nordhaven (chyba!)
A ja walczę nadal z oporną materią ostatniego wyzwania. Coś mi się zdaje, że w końcu chyba oporna materia wygra!
Nie, nie miałam na myśli efektów dźwiękowych po spożyciu grochu, ale to, co wydobyło się z głębi moich płuc


Parsknęłam bowiem na tę modę made by EA? I my TO mamy w grze???? (Gy wspomnę te jazdy EA Kuby z powodu roznegliżowanej klaty Sima...)

Determinacja Simki złodziejki (zapamiętałam z gry jedynie imię - to niejaka Robin) rzeczywiście jest rozbrajająca.
Ale zaskoczyłaś mnie tym przekupstwem. Gdzie te szczytne zasady, Bobinko??? Czyżby twoi Simowie zeszli ze ścieżki praworządności?




Sim z kilofem czy też jedynie śrubokrętem i tekstem - coo, JA nie dam rady - to prawdziwy obrazek z mojego domu.



Ale najbardziej rozczuliłaś mnie fotką tego samolotu pasażerskiego! Nawet mi się nie śniło, że w Simach można takie coś "przyuważyć"! Kiedyś proponowałam, aby założyć specjalny temat. Nawet jest - dziwne fotki z gry, lub coś około tego. Ciekawa jestem, ile i jakich pojazdów można się dopatrzeć w grze. Albo - ile zwierzątek przemyka w tle poszczególnych okolic - np w Strangerwille zauważyłam sunące w krzakach jadowite węże. W Selwadoradzie anakondy i krokodyle, tudzież papugi i tukany. W Granitowych Kaskadach widzimy wiewiórki, dzięcioły, orły krążące nad skalnymi szczytami, oraz mnóstwo innych ptaków, które nawet zidentyfikować trudno. W Myshuno szczury, gołębie i inne miejskie ptaszki. A z kolei w Sulani - mnóstwo mew oraz chyba kurki wodne. W Henford buszują szopy i lisy. Tudzież całe stada króliczków i małych ptaszków... I można tak wymieniać bez końca. A właściwie - koniec jest - tylko po drodze ILE tego?
Patrząc na rozrzut twoich miejsc fotografowania, to chyba obleciałaś wszystkie albo prawie wszystkie lokacje w jedno popołudnie! Nie mówiąc o rodzinkach - od wampirów po rodzinkę przekupnych eko-mieszkańców i modnisie na ulicach Nordhaven (chyba!)
A ja walczę nadal z oporną materią ostatniego wyzwania. Coś mi się zdaje, że w końcu chyba oporna materia wygra!
Origin ID: Aschantka
Podoba mi się ta ekskluzywna para z poprzedniego odcina. Klasa sama w sobie, dopasowani piękni. Pośmiałam się z zalotów starszego pana, no cóż tak to w życiu jest, żeby dwoje chciało naraz...
władczyni krainy bez uczuć...