Gierkowski Blichtr
Gierkowski Blichtr
Dobre. To Ukyo powiedziała, że marviczu wolno w budowle, no to pokaże jake piękną Gierkówkę żesmy ze szwagrem pobudowali (szwagier to jest Ukyo, bo ona umi przez płot skakać jak mało kto, a i bryłę usadzi jak komisorz nie patrzy). Szwagier mioł trochę cementu z budowy, bo się płot złamał (szwagier ostatnio trochę chorował, bo Pietrka było, i osłabł niechcący, a złapać się czego musiał), to podstawiliśmy Żuka i na dwa kursy poszło na działeczkę. Miała być rolna, ale przepisalimy papiery i już jest na zabudowę, bo szwagier miał kartki na alkohol i w Urzędzie Miasta takie honorują. To w wolne sobotę podmuróweczkę i hyc, na drugą nóżkę, jakoś poszło. Uff, ale że kafelków i szkła nie wyniósł, pardon, nie załadował na pakę to nie wybaczę.
No to tak: Ciotka jes w Ameryce, bo jako po wojnie biegła to przed morzem nie wyhamowała i samo sie tak zrobiło. To piszę, proszę ja Was, do niej depeszę: ciociu kochana, bo ta działka po ojcu brata wujka, to ugorem stoi, zaś dzieci rosno i cośby chcieli o przyszłości myśleć, moze pobudować się i na swoje wyjść, a nie życie całe na wycugu. To, proszę ja Was, ciocia przysłała dolce i zdjęcie kanadyjki, jake tam ładne dacze za granico budujo, to szwagier troche wzion tej boazerii, ześmy lasek za chato wykarczowali (ani słowa na Milicji, bo pałować bendo) i się jakoś na zachodnią modłę wystawiło. Takiej ładnej sosenki to i nawet pierwszy sekretarz na swej elewacyji nie ma. Z tyłu to żesmy ze szwagrem se oczko wodne pobudowali. Dalimy nawet poręcz, bo jakby szwagier znowu zasłabł (Józefa będzie niebawem), to żeby oczka wodnego nam nie zawodował, bo szwagier potężny, ale nie Titanic. To je taki klasyczny boczek, żeby widać było, ze i przyrodę lubimy, a nie ino te drzewa haratamy z parku przyrody. A tu zaś przeszklone żeby Grazynie i Januszowi oczy wywaliło jak wpadno na dziennik telewizyjny (mamy już dwa programy i 16 kolorów - bo szwagier przestawkę do anteny załatwił i luksus jest i rozpasanie). Tak to się, proszę ja Was, do nas wchodzi do chałupy i od razu przepych widać, bo szwagier umie schody wyrychtować na fest. Frezem pociągnął to jak i nowiuśkie. Kuchnie żeśmy przyozdobili w cielce złote, bo na kaflach to trza co położyć, zeby Grazyna nie obgadała, ze ino zazdrostki i nic innego. Pewno dostaniemy w prezencie ślubnym Malakser to się na który szafce postawi (bo szkoda zaś go tępić będzie). Salon jakby nie do końca kanoniczny, bośmy Neptuna z Rubinem ze szwagrem złożyli i dołozyli kineskop z Heliosa to i wizję i fonię naraz łapie, to jak Grazyna i Janusz na dziennik telewizyjny przychodzą, to widzo co się w kraju dzieje, ze dobrobyt jest, a będzie jeszcze lepiej. Stać nas to i gramofon mamy! A co! Szwagier trochę się zna na handlu, wie gdzie tureckie skóry sprzedać z zyskiem, to trochę dorobiamy sobie na boczku. Dlatego też kupilismy sobie w cepelii kokoszkę co jajca znosi złote i synogarlice żeby szczęście nam przyniesła pod tym nowym dachem. A żeby się dzieci szwagra trochę bały nie tylko pasa, to żesmy czarną wołgę pod odbiornikiem ustawili. Tak nam się ze szwagrem w cepelii spodobało, żeśmy se tam nieroz po kielichu zajrzeli i niejeden zakup uskutecznili. To jest np. nasza ostatnia zdobycz - gipsowa cyraneczka co wygląda jakby ją fest w porcelanie narychtowali. Jako że dzieci są przysżłością narodu, a naród bogacić trzeba by w chwałę i dobrobyt nam tu obrastał, to żeśmy sypialnie przytulną ze szwagrem odszykowali, nawet żeśmy od szklarza za kartkę na Giewonty szyb "zorganizowali" coby przyjemniej 200% normy wyrabiac było (dla Polski naszej Ludowej to ćwiczymy te łóżko regularnie jak stachanowcy - znaczy nie ze szwagrem!). Tu nasz młody potomek zamieszka jak już go stara wypchnie ze swego łono, bo co jo z to babo mam, to siedem światów, już nam imion ze szwagrem nie starcza na te imieniny wszystkie :/ Szwagier miał pociągnąć światło ostatnio, ale Krzysztofa było i faza strzeliła :/ Ciemno jak w piwnicy, ale szwagier obiecał że zrobi jak mu Nyskę z zakładu pożyczą. A to jest skromny gabinet żeby się władza ludowa za bardzo nie interesowała jakmyśmy tego Spektruma złozyli ze szwagrem (szwagier miał stary gaźnik od motorynki i zaskakujące tego wieczoru rzeczy się stały, ale nie pamiętam, bo Roberta było). Tędy sobie ze szwagrem do góry chwiejnym zachodzimy, bo... ...u góry to żesmy se ze szwagrem studio nagraniowe urządzili, bo jakbyśmy tak w końcu w pierony te robote w fabryce rzucili i na muzykowanie się przysposobili, to już będziemy mieć barek (bo może w ty Hameryce Johna będzie - po polsku Jaśka! - i przy barku nam dane, jak równemu z równym, zasiąść będzie) a i potańczyć i pośpiewać gdzie będzie. A armatura to temat odrębny, bo o ile tą na parterze (zieloną!) to dla gości wyszykować strojnie należało, o tyle niebieska już swojska taka, surowa, bo się szwagrowi kartki na Krajową skończyły i trzeba było znowu się o płot oprzeć i przeszmuglować trochę towaru. Jeno się wanne udało ocalić ze starej, przedwojennej kamienicy, a że stara ma nosa, to zabroniła kafelkami obłożyć, bo mówi, że to grzech byłby i hańba. Może i ma rację? Niech ma! A jakżesmy się już orobili, to siedliśmy se ze szwagrem na zewnętrzu i dzieło nasze podziwiali. I dobre ono było, bo na chwałę Polski Ludowej!
khem, khem, khem. A tak poważnie to umysliłam sobie chałupkę taką z lat '70. Aari pomogła mi zrobic budowę, cośmy tam razem, za porozumieniem z matkami naszymi, umeblowały (brak tapczanu to główny zarzut) i tak to sobie żyje A to aktualni lokatorzy (epokowi!). Są muzykami, więc musiałam trochę sprzętów muzycznych im napchac do góry
Meh, jak się kto nie obrzydził, to za sukces to obieram, kłaniam się nisko i pozdrawiam, co złego to... :>
No to tak: Ciotka jes w Ameryce, bo jako po wojnie biegła to przed morzem nie wyhamowała i samo sie tak zrobiło. To piszę, proszę ja Was, do niej depeszę: ciociu kochana, bo ta działka po ojcu brata wujka, to ugorem stoi, zaś dzieci rosno i cośby chcieli o przyszłości myśleć, moze pobudować się i na swoje wyjść, a nie życie całe na wycugu. To, proszę ja Was, ciocia przysłała dolce i zdjęcie kanadyjki, jake tam ładne dacze za granico budujo, to szwagier troche wzion tej boazerii, ześmy lasek za chato wykarczowali (ani słowa na Milicji, bo pałować bendo) i się jakoś na zachodnią modłę wystawiło. Takiej ładnej sosenki to i nawet pierwszy sekretarz na swej elewacyji nie ma. Z tyłu to żesmy ze szwagrem se oczko wodne pobudowali. Dalimy nawet poręcz, bo jakby szwagier znowu zasłabł (Józefa będzie niebawem), to żeby oczka wodnego nam nie zawodował, bo szwagier potężny, ale nie Titanic. To je taki klasyczny boczek, żeby widać było, ze i przyrodę lubimy, a nie ino te drzewa haratamy z parku przyrody. A tu zaś przeszklone żeby Grazynie i Januszowi oczy wywaliło jak wpadno na dziennik telewizyjny (mamy już dwa programy i 16 kolorów - bo szwagier przestawkę do anteny załatwił i luksus jest i rozpasanie). Tak to się, proszę ja Was, do nas wchodzi do chałupy i od razu przepych widać, bo szwagier umie schody wyrychtować na fest. Frezem pociągnął to jak i nowiuśkie. Kuchnie żeśmy przyozdobili w cielce złote, bo na kaflach to trza co położyć, zeby Grazyna nie obgadała, ze ino zazdrostki i nic innego. Pewno dostaniemy w prezencie ślubnym Malakser to się na który szafce postawi (bo szkoda zaś go tępić będzie). Salon jakby nie do końca kanoniczny, bośmy Neptuna z Rubinem ze szwagrem złożyli i dołozyli kineskop z Heliosa to i wizję i fonię naraz łapie, to jak Grazyna i Janusz na dziennik telewizyjny przychodzą, to widzo co się w kraju dzieje, ze dobrobyt jest, a będzie jeszcze lepiej. Stać nas to i gramofon mamy! A co! Szwagier trochę się zna na handlu, wie gdzie tureckie skóry sprzedać z zyskiem, to trochę dorobiamy sobie na boczku. Dlatego też kupilismy sobie w cepelii kokoszkę co jajca znosi złote i synogarlice żeby szczęście nam przyniesła pod tym nowym dachem. A żeby się dzieci szwagra trochę bały nie tylko pasa, to żesmy czarną wołgę pod odbiornikiem ustawili. Tak nam się ze szwagrem w cepelii spodobało, żeśmy se tam nieroz po kielichu zajrzeli i niejeden zakup uskutecznili. To jest np. nasza ostatnia zdobycz - gipsowa cyraneczka co wygląda jakby ją fest w porcelanie narychtowali. Jako że dzieci są przysżłością narodu, a naród bogacić trzeba by w chwałę i dobrobyt nam tu obrastał, to żeśmy sypialnie przytulną ze szwagrem odszykowali, nawet żeśmy od szklarza za kartkę na Giewonty szyb "zorganizowali" coby przyjemniej 200% normy wyrabiac było (dla Polski naszej Ludowej to ćwiczymy te łóżko regularnie jak stachanowcy - znaczy nie ze szwagrem!). Tu nasz młody potomek zamieszka jak już go stara wypchnie ze swego łono, bo co jo z to babo mam, to siedem światów, już nam imion ze szwagrem nie starcza na te imieniny wszystkie :/ Szwagier miał pociągnąć światło ostatnio, ale Krzysztofa było i faza strzeliła :/ Ciemno jak w piwnicy, ale szwagier obiecał że zrobi jak mu Nyskę z zakładu pożyczą. A to jest skromny gabinet żeby się władza ludowa za bardzo nie interesowała jakmyśmy tego Spektruma złozyli ze szwagrem (szwagier miał stary gaźnik od motorynki i zaskakujące tego wieczoru rzeczy się stały, ale nie pamiętam, bo Roberta było). Tędy sobie ze szwagrem do góry chwiejnym zachodzimy, bo... ...u góry to żesmy se ze szwagrem studio nagraniowe urządzili, bo jakbyśmy tak w końcu w pierony te robote w fabryce rzucili i na muzykowanie się przysposobili, to już będziemy mieć barek (bo może w ty Hameryce Johna będzie - po polsku Jaśka! - i przy barku nam dane, jak równemu z równym, zasiąść będzie) a i potańczyć i pośpiewać gdzie będzie. A armatura to temat odrębny, bo o ile tą na parterze (zieloną!) to dla gości wyszykować strojnie należało, o tyle niebieska już swojska taka, surowa, bo się szwagrowi kartki na Krajową skończyły i trzeba było znowu się o płot oprzeć i przeszmuglować trochę towaru. Jeno się wanne udało ocalić ze starej, przedwojennej kamienicy, a że stara ma nosa, to zabroniła kafelkami obłożyć, bo mówi, że to grzech byłby i hańba. Może i ma rację? Niech ma! A jakżesmy się już orobili, to siedliśmy se ze szwagrem na zewnętrzu i dzieło nasze podziwiali. I dobre ono było, bo na chwałę Polski Ludowej!
khem, khem, khem. A tak poważnie to umysliłam sobie chałupkę taką z lat '70. Aari pomogła mi zrobic budowę, cośmy tam razem, za porozumieniem z matkami naszymi, umeblowały (brak tapczanu to główny zarzut) i tak to sobie żyje A to aktualni lokatorzy (epokowi!). Są muzykami, więc musiałam trochę sprzętów muzycznych im napchac do góry
Meh, jak się kto nie obrzydził, to za sukces to obieram, kłaniam się nisko i pozdrawiam, co złego to... :>
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1802
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
Tak się skupiłam na narracji , że dopiero za kolejnym razem obejrzałam wnętrza. Zarówno pomysł jak i samo wykonanie wyszło Wam ze szwagrem - znakomicie. Oddaliście ducha tej epoki toćka w toćkę , czyli po naszemu kropka w kropkę
Należą się Wam w pełni zasłużone gratulacje
Mam tylko jedną uwagę - dla bezpieczeństwa domowników i budowlańców w tym pomieszczeniu dodałabym barierkę przy schodach
Jak Bóg da i partia pomoże, to chętnie wbiłabym się kiedyś na parapetówkę i z bliska obejrzała te wszystkie zdobycze z cepelii. Pozdrawiam serdecznie.
Należą się Wam w pełni zasłużone gratulacje
Mam tylko jedną uwagę - dla bezpieczeństwa domowników i budowlańców w tym pomieszczeniu dodałabym barierkę przy schodach
Jak Bóg da i partia pomoże, to chętnie wbiłabym się kiedyś na parapetówkę i z bliska obejrzała te wszystkie zdobycze z cepelii. Pozdrawiam serdecznie.
- kreatora
- Satyryk
- Posty: 2228
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 13:49
- Lokalizacja: Gdańsk
- Origin ID: kreatora
Obaliłam sie przy czytaniu tekstu XD
No to taki mocno wypasiony Gierek . Jakby władza toto obejrzala to jak nic domiarek z urzedu Skarbowego by poleciał nie wspominając o niewygodnych pytaniach - typu "za co to Kowalski wybudowaliście co? No i gdzie są rachunki na kafelki!?" Klimaciki wam wyszły nie powiem . kuchnia zlotymi krówkami ozdobiona z rózowym dywanem na kafelkach z GeeSu mnie powaliła. Jak ktos nie pamieta GS to byla hurtownia ze sklepami w ktorych za lapówkę czasem mozna było zdobyc na przykład podobne kafelki. Generalnie kafelki w stylu Maxisa z podstawki XD. Rózowe zasłony tez mnie powaliły. Miałyscie chyba niezły ubaw dekorując te chate. Niestety Maxis nie wyprodukował obrazu "Jelenie na rykowisku" a pasowałby tam idealnie. W ladnej sypialnia u gory niestety dywan tez chyba polecial spod lady - z tekstem "Jak sie niepodoba to niech nie kupuje! W niebieskich odcieniach nie ma i nie bedzie!"
Ale gora z barkiem jak w mordę ma klimacik wypasionego baru z 1975 roku ładnie zaprojektowanego. To juz wręcz rozpasanie - czy tam sie pod koniec budowy ktos do partii nie zapisał?
No to taki mocno wypasiony Gierek . Jakby władza toto obejrzala to jak nic domiarek z urzedu Skarbowego by poleciał nie wspominając o niewygodnych pytaniach - typu "za co to Kowalski wybudowaliście co? No i gdzie są rachunki na kafelki!?" Klimaciki wam wyszły nie powiem . kuchnia zlotymi krówkami ozdobiona z rózowym dywanem na kafelkach z GeeSu mnie powaliła. Jak ktos nie pamieta GS to byla hurtownia ze sklepami w ktorych za lapówkę czasem mozna było zdobyc na przykład podobne kafelki. Generalnie kafelki w stylu Maxisa z podstawki XD. Rózowe zasłony tez mnie powaliły. Miałyscie chyba niezły ubaw dekorując te chate. Niestety Maxis nie wyprodukował obrazu "Jelenie na rykowisku" a pasowałby tam idealnie. W ladnej sypialnia u gory niestety dywan tez chyba polecial spod lady - z tekstem "Jak sie niepodoba to niech nie kupuje! W niebieskich odcieniach nie ma i nie bedzie!"
Ale gora z barkiem jak w mordę ma klimacik wypasionego baru z 1975 roku ładnie zaprojektowanego. To juz wręcz rozpasanie - czy tam sie pod koniec budowy ktos do partii nie zapisał?
ORIGIN ID Kreatora Hero of Answers on EA AHQ
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3369
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
O rety ! Marwicz jak milczał tak milczał ale jak dał czadu to podwójnie racząc nas i hausem i zarabuista historyjką wyjasniająca tego hausa
Willa czadowa, odważna w połaczeniach ale kto by bronił bogatemu co go już z zazdrości cała wieś łobgaduje? Superancki projekt, pięknie wygląda i oryginalnie chyba najbardziej podoba mi się od tej strony co na drugim obrazku ; wieża dodajecharakteru całości a całosć wygląda przyjaźnie ale i monumentalnie. Z każdej wygląda fajnie i podoba mi się ten pomysł z przeszklona ścianą. Jest pięknie, swojsko i z słusznym przepychem. Chciałoby się zapytac parafrazując znany filmik "łazienke ma? - Ma!" (czyli bogactwo jest a jak już kafelki to wogóle ). Łazienki na serio wyglądaja świetnie. Pomieszczenia sa bardzo fajnie urządzone i w ołaczeniu z historyjka oglądanie ich to taka trochę w podróż w czasie.
Salon faktycznie gierkowy ale na ostrym wypasie. Sypialnia jest chyba najbardziej nowoczesnie luksusowa, może za sprawa opowieści jaka jej otowarzyszy skojarzyła mi się z pomieszczeniem z wypasionego hotelu dla gości zagranicznych Super pomysłem jest pokój muzyczny ,właściwie salka koncertowa. Świetny zakątek z barkiem i półmrokiem Teraz można robić i wesele na wypasie czyli cała chałupka to taka trochę epoka tudziez lata 70s w miniaturce Bardzo fajny pomysłm insporacja i praca! Jak najbardziej Marvicz umie w budowle i niech pokazuje je jak najcześciej
Willa czadowa, odważna w połaczeniach ale kto by bronił bogatemu co go już z zazdrości cała wieś łobgaduje? Superancki projekt, pięknie wygląda i oryginalnie chyba najbardziej podoba mi się od tej strony co na drugim obrazku ; wieża dodajecharakteru całości a całosć wygląda przyjaźnie ale i monumentalnie. Z każdej wygląda fajnie i podoba mi się ten pomysł z przeszklona ścianą. Jest pięknie, swojsko i z słusznym przepychem. Chciałoby się zapytac parafrazując znany filmik "łazienke ma? - Ma!" (czyli bogactwo jest a jak już kafelki to wogóle ). Łazienki na serio wyglądaja świetnie. Pomieszczenia sa bardzo fajnie urządzone i w ołaczeniu z historyjka oglądanie ich to taka trochę w podróż w czasie.
Salon faktycznie gierkowy ale na ostrym wypasie. Sypialnia jest chyba najbardziej nowoczesnie luksusowa, może za sprawa opowieści jaka jej otowarzyszy skojarzyła mi się z pomieszczeniem z wypasionego hotelu dla gości zagranicznych Super pomysłem jest pokój muzyczny ,właściwie salka koncertowa. Świetny zakątek z barkiem i półmrokiem Teraz można robić i wesele na wypasie czyli cała chałupka to taka trochę epoka tudziez lata 70s w miniaturce Bardzo fajny pomysłm insporacja i praca! Jak najbardziej Marvicz umie w budowle i niech pokazuje je jak najcześciej
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3536
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Padłam i leżę... Wyturlałyście mnie obie ze śwagrami pospołu!
Jeszcze cepeliowskie wazoniki i wycinanki na ścianę.
Barierka była, Bobinatorze - ale sie zwaliła, bo śwagier mocno wczorajszy był, i go nosiło. A jak sie zapar, co by go nie zniesło na łeb na dół, to zniesło, ale barierke. A lasek poszed na boazeriom, to nie było z czego wystrugać treblinek...eee znaczy tralek.
Grażynce to mowę na pewno odjęło - gdzie zdybaliśta te zasłonki. Ino nie godejta, co to waszy baby halki poprute, bo by i tak nie starczyło - chocia Halinka fest baba je!
Złote cielce wymiatają!
Jeszcze cepeliowskie wazoniki i wycinanki na ścianę.
Barierka była, Bobinatorze - ale sie zwaliła, bo śwagier mocno wczorajszy był, i go nosiło. A jak sie zapar, co by go nie zniesło na łeb na dół, to zniesło, ale barierke. A lasek poszed na boazeriom, to nie było z czego wystrugać treblinek...eee znaczy tralek.
Grażynce to mowę na pewno odjęło - gdzie zdybaliśta te zasłonki. Ino nie godejta, co to waszy baby halki poprute, bo by i tak nie starczyło - chocia Halinka fest baba je!
Złote cielce wymiatają!
@bobas52 No właśnie! Gdzie ja mam rozum - przecie zaraz tam narychtuję jakąś barierkę, bo jak te gamonie od barku wstaną, to zaraz gotowe polecieć PLL Lotem prosto na pierwsze piętro :/ Zero wyobraźni, a później tragedia (aż mi się przypomniała piosenka o Marianie - "lecz nagle Marian ze schodów spadł i całkiem mu się pozmieniał świat", rzucę linkiem, bom nie świnia:
@kreatora Ten jeleń na rykowisku spędza Aari sen z powiek, bo generalnie ona również wyraziła w trakcie dekorowania ubolewanie nad tym niesmiertelnym klasykiem XD Ogólnie jak to dekorowałyśmy, to bardzo ostro i sukcesywnie kisłyśmy Najprzyjemniejsze bylo wyszukiwanie takich perełek jak cyraneczki, koguciki i malowane talerze
Khem, zdaje sobie sprawę, że takiej chałupy to nawet chyba pierwszy sekretarz nie miał, ale musiałam dopchać tam trochę przepychu, bo w zamyśle miałam uczynić te zbytki w miarę grywalnymi. Generalnie uważam, ze trzeba Maxis pocisnąć o jakiś dodatek w stylu "Mój pierwszy tapczan" albo "Moja wymarzona meblościanka" - wtedy udałoby się jakoś upchać duch epoko XD A sypialnia u góry to w ogóle chwilowe załamanie konwencji, bo już mi pomysłów na godne arrasy z epoki brakło, a ten był taki "około tematyczny" XD
@SimDels Dzięksy Delsu Bryłę wyciosała Aari z mojego półsymetrycznego kwadrata, więc należy się jej tutaj aplauz Natomiast coś w tym jest, że ta sypialnia to bardziej z jakiegoś luksusowego hotelu, a nie ze zwykłej chałupy PRL (nie ma tapczanów! to jest mój główny zarzut powtarzany jak mantra!). Ale chata stoi i jest grywalna, więc będziem żyli jak ludzie
@Alibali Barierkę zobowiązuję się dobudować, bo jak szwagra znowu poniesie ("dzisiaj jest Tymoteusza, swagier, znasz jakiegos Tymoteusza? a, to tyż może być, że Moteusza, też dobre"), to kłami parkiet na dole rozora :/ Graża przestała do nas zachodzić, bo mówiła sąsiadce że my są pewno jakie aparatczyki. A że człowiek co napisać od czasu do czasu lubi, to przecie go nie czyni od razu kolaborantem! A za coś te złote cielce spłacić trzeba
Dzięki wszystkim za miłe słowa, kłaniam się nisko I, tradycyjnie, co złego to nie ja (to szwagier łapserdak!).
@kreatora Ten jeleń na rykowisku spędza Aari sen z powiek, bo generalnie ona również wyraziła w trakcie dekorowania ubolewanie nad tym niesmiertelnym klasykiem XD Ogólnie jak to dekorowałyśmy, to bardzo ostro i sukcesywnie kisłyśmy Najprzyjemniejsze bylo wyszukiwanie takich perełek jak cyraneczki, koguciki i malowane talerze
Khem, zdaje sobie sprawę, że takiej chałupy to nawet chyba pierwszy sekretarz nie miał, ale musiałam dopchać tam trochę przepychu, bo w zamyśle miałam uczynić te zbytki w miarę grywalnymi. Generalnie uważam, ze trzeba Maxis pocisnąć o jakiś dodatek w stylu "Mój pierwszy tapczan" albo "Moja wymarzona meblościanka" - wtedy udałoby się jakoś upchać duch epoko XD A sypialnia u góry to w ogóle chwilowe załamanie konwencji, bo już mi pomysłów na godne arrasy z epoki brakło, a ten był taki "około tematyczny" XD
@SimDels Dzięksy Delsu Bryłę wyciosała Aari z mojego półsymetrycznego kwadrata, więc należy się jej tutaj aplauz Natomiast coś w tym jest, że ta sypialnia to bardziej z jakiegoś luksusowego hotelu, a nie ze zwykłej chałupy PRL (nie ma tapczanów! to jest mój główny zarzut powtarzany jak mantra!). Ale chata stoi i jest grywalna, więc będziem żyli jak ludzie
@Alibali Barierkę zobowiązuję się dobudować, bo jak szwagra znowu poniesie ("dzisiaj jest Tymoteusza, swagier, znasz jakiegos Tymoteusza? a, to tyż może być, że Moteusza, też dobre"), to kłami parkiet na dole rozora :/ Graża przestała do nas zachodzić, bo mówiła sąsiadce że my są pewno jakie aparatczyki. A że człowiek co napisać od czasu do czasu lubi, to przecie go nie czyni od razu kolaborantem! A za coś te złote cielce spłacić trzeba
Dzięki wszystkim za miłe słowa, kłaniam się nisko I, tradycyjnie, co złego to nie ja (to szwagier łapserdak!).
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3369
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
Aplauz zatem wielki równie dla Ari ! Aleś mnie tymi pomysłami na dodatki zastrzeliła... "moja pierwsza meblościanka" - kupiłbym w ciemno od razu choć i "mój pierwszy tapczan" (a może od razu pak rozgrywki "skok w tapczan" ? ;D - to byłoby niezłe!).
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1802
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
Świetny utwór nie znałam tego numeru - dziękuję , że udostępniłaś go szerszej publice.
Pozdrawiam szwagra i resztę brygady, która dzielnie sekundowała temu przedsięwzięciu. Jesteście the best ... w te klocki. Będę czekać na kolejny projekt.
Pozdrawiam szwagra i resztę brygady, która dzielnie sekundowała temu przedsięwzięciu. Jesteście the best ... w te klocki. Będę czekać na kolejny projekt.
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3536
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
@SimDels Delsu - Ela to by wolała dodatek - Skok na tapczan! Vimes w roli głównej jako degustator Czy jakoś tak... Byłoby co pooglądać. A tak to tylko śwagry nam zostały - ale wiadomo - jak się napijo, to usno - i degustacji nie będzie
- Kropka
- Fotograf
- Posty: 711
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 09:47
- Lokalizacja: Kraków
- Origin ID: jasna98
No Marviczu, Chata jak się patrzy, a patrzy się i widzi, że chata jest świetna. To co że gierkowska, to co że brakuje balustradki. Zresztą, Ala już wyjaśniła przyczynę braku owej barierki, w końcu od libacji ..tfuu.., wizyty gości, minęło nie tak dużo czasu, a gospodarze domostwa muszą odespać i siły zregenerować na koleją. A co ! Nie każdy ma ciocię w Ameryce i chatę trzeba solidnie oblać. Wyposażenie oddaje klimacik tamtych czasów, koguciki, cyraneczki itp. Zastanawia mnie tylko, skąd aż tak dobrze Maxis zna polskie, siermiężne realia tamtych czasów . Fakt, brakuje tylko wersalek i meblościanek, na ogół ciężkich, ciemnych i często połyskliwych
Doskonale sobie poradziłaś z wyposażeniem, wcale nie małego budynku. A narracja powaliła mnie na kolana Super Marviczu
Doskonale sobie poradziłaś z wyposażeniem, wcale nie małego budynku. A narracja powaliła mnie na kolana Super Marviczu
Kurcze, już sam pomysł na zbudowanie domu w tym stylu jest niesamowity, a tekst rozbawił mnie do łez. Świetnie załapałaś klimacik tamtych lat, czyli połączenie kiczu z luksusem. No cóż, zgodnie z powiedzeniem "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". XD W owych czasach, nawet ludzie posiadający odrobinę gustu byli skazani na talonowe przydziały, ale po kilku głębszych ze szwagrem, wszystko wydawało się piękne.
Super projekt
Super projekt